Reklama

Polityka i prawo

Afera mailowa. Cyberprzestępcy opublikowali rzekome maile pełnomocnika ds. cyberbezpieczeństwa

fot. CyberDefence24.pl
fot. CyberDefence24.pl

Do sieci trafiła korespondencja mailowa, której uczestnikiem rzekomo jest m.in. Janusz Cieszyński, sekretarz stanu i pełnomocnik ds. cyberbezpieczeństwa w KPRM, a ówczesny minister zdrowia. Cyberprzestępcy od czerwca br. publikują maile, których autentyczności rząd nie potwierdza. 

Na stronie internetowej kanału, który od czerwca br. publikuje maile rzekomo pochodzące ze skrzynki mailowej szefa KPRM Michała Dworczyka pojawiła się teraz wymiana wiadomości, której uczestnikiem rzekomo jest sekretarz stanu i pełnomocnik ds. cyberbezpieczeństwa w KPRM Janusz Cieszyński, ówczesny wiceminister zdrowia. Wiadomości dotyczą dodatkowych pieniędzy dla medyków.

„Nie komentujemy rosyjskiej dezinformacji”

Zapytaliśmy Janusza Cieszyńskiego, jak odniesie się do informacji o pojawieniu się rzekomych maili z jego udziałem, opublikowanych przez cyberprzestępców oraz czy używa prywatnej skrzynki gmail do służbowych spraw.

Minister odpowiedział nam: „Мы не комментируем российскую дезинформацию” (pisownia oryginalna: „My nie komentujemy rosyjskiej dezinformacji”).

Afera mailowa a wpływy białoruskie

W tym tygodniu informowaliśmy, że operacja informacyjna UNC1151 realizowana jest przez grupę powiązaną najprawdopodobniej z rządem Białorusi i według wielu dowodów - z białoruskim wojskiem. Natomiast wycieki z rządowych skrzynek mailowych (w ramach tzw. afery mailowej) mają być częścią szerszej operacji informacyjnej prowadzonej przez tę grupę.

Operacje prowadzone przez grupę realizują cele zbieżne z polityką reżimu Łukaszenki - ocenili specjaliści w raporcie firmy Mandiant, do którego dotarł serwis CyberDefence24.pl. Według nich, po sfałszowanych przez Łukaszenkę wyborach w 2020 roku działania operacji UNC1151 zostały skierowane w szczególności przeciwko krajom, które stanęły w obronie demokratycznej opozycji na Białorusi - to m.in. Litwa i Polska. Dodatkowo, wojnę informacyjną wzmacnia obecny kryzys na granicy polsko-białoruskiej. 

Więcej dla specjalistów cyber?

W czwartek Sejm poparł ustawę o wynagrodzeniach dla ekspertów cyberbezpieczeństwa. Ustawa zakłada m.in. utworzenie Funduszu Cyberbezpieczeństwa, z którego będą finansowane świadczenia teleinformatyczne dla osób pracujących na stanowiskach związanych z zapewnianiem cyberbezpieczeństwa w państwie.

Cieszyński wskazał, że maksymalna wysokość tego wynagrodzenia, które będzie otrzymywała osoba po uwzględnieniu świadczenia teleinformatycznego, „nie będzie mogła przekraczać 21-krotności kwoty bazowej”. „Jak na warunki administracji to jest kwota bardzo wysoka, według dzisiejszych mnożników to jest ok. 42 tys. zł” - mówił. 

O tym, co na temat tej propozycji sądzi rynek można przeczytać w tym tekście. 


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (1)

  1. xyz

    A co z tymi, którzy szkolą tych ekspertów?

Reklama