Niemiecka agencja rządowa odpowiedzialna za bezpieczeństwo komputerowe (The Bundesamt für Sicherheit in der Informationstechnik, BSI) poinformowała, że wiedziała, że prywatne skrzynki pocztowe personelu niemieckiej kadry kierowniczej i pracowników rządowych były atakowane przez cyberprzestępców.
Wybrane osoby z niemieckiej państwowej kadry kierowniczej otrzymały bardzo realistycznie wyglądające e-maile od oszustów. Treść maila mówić miała, że zauważono nieprawidłowości w korzystaniu z skrzynki odbiorczej bądź, że oferowane są nowe funkcje zabezpieczające – informuje agencja BSI w oświadczeniu.
Niemcy szykują się do wyborów do Bundestagu, które odbędą się we wrześniu br., zaś eksperci ds. cyberbezpieczeństwa przestrzegają, że urzędnicy państwowi mogą spotkać się z nasilonymi cyberatakami, podobnie jak miało to miejsce przed wyborami we Francji i Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatniego roku – informuje serwis The Glob and Mail.
Ataki zidentyfikowane przez BSI zachęcają użytkowników do kliknięcia w link. Wtedy następuje przekierowanie do strony internetowej bliźniaczo podobnej do strony logowania się do skrzynek pocztowych w serwisie Yahoo lub Gmail. Kiedy użytkownik wpisze swój login i hasło, dane te zostaną przesłane do hakerów, którzy w ten sposób mogą uzyskać dostęp do skrzynki odbiorczej.
Czytaj też: Niemcy gotowi na zagrożenia informacyjne wyborów
Prezes BSI Arne Schoenbohm powiedział, że BSI może wykryć takie próby phishingowe, ale prywatne skrzynki pocztowe były poza zasięgiem służb, co czyniło z nich atrakcyjny cel. Jego zdaniem stosowana przez cyberprzestępców technika ataku jest podobna do wykorzystywanej podczas ataków na sztaby Hillary Clinton w USA w 2016 roku oraz Emmanuela Macrona we Francji w 2017 roku.
Rząd niemiecki ostrzega partie polityczne, aby zwiększyły swoją obronę przed cyberwłamaniem, po tym, jak e-maile z kampanii Emmanuela Macrona wyciekły tuż przed tym, gdy ten został wybrany na prezydenta Francji.