Niemiecka policja nie podała w komunikacie, kto może być odpowiedzialny za atak na portal dla obywateli. Wiadomo, że odbył się on następnego dnia po zamachu w Berlinie pomiędzy godziną 17 a 19.30. Wcześniej policja prosiła, aby wszelkie informacje, które pomogą w złapaniu zamachowca, przesyłać właśnie za jego pomocą. Dlatego istnieje prawdopodobieństwo, że atak DDoS został wykonany przez sympatyków Daesh.
Czytaj też: Rosjanie przygotowują się do kolejnego ataku na Bundestag
Policja poinformowała, że działania hakerów były „profesjonalne” i źródłem DDoS najprawdopodobniej był jeden z botnetów. Tego typu atak, o sile pozwalającej na zablokowanie strony internetowej, obecnie kosztuje na czarnym rynku około 40 dolarów. Istnieje w takim razie możliwość, że ktoś wykupił dostęp do tej usługi.
Nie wiadomo, czy hakerzy uzyskali dostęp do wewnętrznych zasobów przesyłanych przez obywateli niemieckich. Wyjaśnienie całego zajścia przez BKA odbędzie się zapewne po skończeniu niezbędnych czynności śledczych.