Jak można przeczytać na stronie NATO, dowództwo odpowiedzialne za przekształcenia oraz rozwój Sojuszu w wymiarze cybernetycznym będzie razem z Rand Corporation starało się sprawdzić, jak można usprawnić procesy związane z cybermożliwościami oraz zakupami nowych technologii. Za badanie ze strony NATO będą odpowiedzialne Dowództwo Sił Sojuszniczych NATO ds. Transformacji (ACT) oraz Agencja NATO ds. Komunikacji i Informacji (NCIA).
Rand Corporation z kolei będzie odpowiadało za samo badanie oraz znajdowanie procesów, które mogą nie spełniać wszystkich norm w zakresie bezpieczeństwa informatycznego. Oprócz działania stricte badawczego zadaniem jednego z największych amerykańskich think tanków będzie stworzenie odpowiednich rekomendacji dla samego Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Generał Jeffrey Lofgren z ACT podczas spotkania, na którym została podpisana decyzja o współpracy, miał podkreślać wagę tego porozumienia dla Sojuszu oraz wszystkich krajów zrzeszonych. Audyt bezpieczeństwa miał już zostać przeprowadzany wewnątrz struktur NATO, jednak organizacja zewnętrzna mogłaby przyczynić się do odkrycia nowych kwestii w temacie funkcjonowania struktur odpowiedzialnych za bezpieczeństwo informacji. Jest to istotne w sytuacji, kiedy NATO chce być bardziej elastyczne w ramach działań w przestrzeni sieciowej, jak powiedział Lofgren.
Odpowiedzialny za NCIA generał Koen Gijsbers podkreślił, że obecnie jest dostępnych dużo więcej aplikacji i rozwiązań technologicznych, które są stworzone przez cywilne podmioty, a mogą zaszkodzić nawet obiektom wojskowym.
Czytaj też: Ekspert NATO: Cyberbezpieczeństwo wymaga międzynarodowych rozwiązań