Biznes i Finanse
IBM dyskryminował pracowników? Poważne zarzuty pod adresem koncernu
IBM, przeprowadzając wielotysięczne redukcje etatów w latach 2013-2018, zwalniał głównie starszych pracowników po to, aby następnie przyjąć ich ponownie, lecz na innych, mniej korzystnych warunkach i za dużo niższe wynagrodzenie - wskazuje amerykańska Komisja ds. Równych Szans Zatrudnienia.
Jak ustaliła amerykańska Komisja ds. Równych Szans Zatrudnienia (ang. US Equal Employment Opportunity Commission, EEOC), 85 proc. zwolnionych przez koncern w latach 2013-2018 pracowników stanowiły osoby starsze, z długą wysługą lat.
„Dowody wskazują na to, że wielu starszych pracowników, którzy zostali pozbawieni etatu i którym powiedziano, że ich umiejętności są już przestarzałe, zostało potem przez IBM zatrudnionych ponownie, ale tym razem jako pracownicy kontraktowi, czyli zarabiający niższą stawkę i pozbawieni części świadczeń” - napisała w liście do IBM dyrektorka biura Komisji w Nowym Jorku, Judy Keenan.
Keenan podkreśliła też, że śledztwo Komisji ws. IBM zostało zakończone, zaś przedstawione ustalenia są „ostateczne”. W 2018 roku kilkoro zwolnionych przez koncern pracowników pozwało IBM do sądu oraz złożyło skargę na firmę do EEOC.
„Nasze postępowanie wykazało, że działania podjęte przez koncern w latach 2013-2018 dyskryminowały pracowników ze względu na wiek, zaś kierownictwo było zachęcane przez zarząd firmy do stosowania agresywnego podejścia w celu znacznego zmniejszenia zatrudnienia starszych pracowników, na rzecz zatrudnienia młodych” - pisze w raporcie EEOC.
IBM odrzucił zarzuty Komisji argumentując, że firma nigdy nie podejmowała odgórnych decyzji co do profilu zwalnianych pracowników i tłumacząc, że decyzja na ten temat należała do kierowników, zarządzających konkretnymi zespołami.
„IBM podejmuje decyzje w oparciu o potrzeby swoich zespołów biznesowych, nie wiek pracowników. Będziemy nadal bronić tego podejścia” - powiedział wiceprezes IBM ds. komunikacji Edward Barbini.
Jak zapowiedziała szefowa EEOC, Judy Keenan, Komisja zamierza teraz mediować pomiędzy koncernem a pokrzywdzonymi pracownikami. Jeśli postępowanie pojednawcze okaże się nieskuteczne, sprawa będzie prawdopodobnie kontynuowana w sądzie.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany