Biznes i Finanse
Firmy zbierają Bitcoiny, by szybko wypłacić okup cyberprzestępcom
Firmy coraz częściej kolekcjonują Bitcoiny, aby w razie cyberataku wirusem typu ransomware móc jak najszybciej zapłacić okup przestępcom. Tym samym zachęcają hakerów do dalszych akcji. Przedsiębiorstwa, instytucje publiczne a nawet służby coraz częściej jednak przyznają: Wobec cyberataku jesteśmy bezradni.
Badania na ten temat przeprowadziła firma Citrix. Wynika z nich, że niektóre firmy zbierają i przetrzymują wirtualną walutę Bitcoin, aby w razie ataku móc jak najszybciej wypłacić okup cyberprzestępcom. Bitcoin jest niezbędny przy płaceniu okupów za tzw. ransomware. Tego typu wirusy po zainstalowaniu na komputerze szyfrują dane należące do użytkownika. Wirus zostawia na komputerze wiadomość tekstową z której ofiara dowiaduje się, co musi zrobić, by uzyskać klucz dostępu do swoich danych. Zazwyczaj chodzi o wpłatę na konto hakera. Przestępcy jako walutę preferują właśnie Bitcoiny. Składowanie Bitcoinów pozwala na szybką reakcję i odzyskanie danych.
Ransomware staje się rosnącym problemem dla przedsiębiorstw, stąd też działanie firm nie dziwi. Co ciekawe, ofiarami ataków padają nie tylko prywatne firmy, ale też instytucje publiczne, takie jak posterunki policji, uniwersytety czy przychodnie medyczne. Ich szefowie również są skłonni zapłacić, byle tylko odzyskać dane.
Eksperci z Citrix przeprowadzili badanie na 250 pracowników działów IT dużych brytyjskich firm. Ponad połowa z badanych potwierdziła, że ich firmy w ostatnim czasie padły ofiarą cyberataku. Jedna trzecia z nich przyznała się do przechowywania Bitcoinów przeznaczonych na okup dla przestępców.
Taka praktyka pokazuje jednak również, jak bardzo większość przedsiębiorstw jest bezbronna w starciu z cyberprzestępcami. Nawet służby, w tym agenci FBI często mówią, że wirusy ransomware są tak dobre, że najlepszym sposobem jest po prostu wpłacenie okupu i pozbycie się problemu. Eksperci przewidują jednak, że tego typu praktyki tylko ośmielą cyberprzestępców. Hakerzy widzą, że ich model biznesowy się sprawdza, a ofiary coraz częściej płacą – w dodatku coraz szybciej. Inną radą na walkę z wirusami ransomware jest częste tworzenie zapasowych kopii danych i składowanie ich na dyskach odłączonych od sieci. Codzienna aktualizacja zapasowych baz danych rozwiązała by problem, ale niewiele firm działa w ten sposób.
Czytaj też: Poszukiwacze bugów odpowiedzią na cyberzagrożenia
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany