Reklama

Social media

Facebook ma problem demograficzny; właśnie dlatego tworzy produkty dla dzieci

Fot. mirkosajkov / Pixabay
Fot. mirkosajkov / Pixabay

Zainteresowanie nastolatków Facebookiem, największym na świecie portalem społecznościowym należącym do firmy Meta, drastycznie spada. Od 2019 r. liczba nastolatków korzystających z Facebooka spadła o 13 proc., a według firmy, w ciągu kolejnych dwóch lat obniży się o dalsze 45 proc.

Właśnie dlatego koncern Marka Zuckerberga chce inwestować w produkty dla dzieci, uzasadniając to jednak w swojej dominującej narracji troską o ich bezpieczeństwo podczas korzystania z platform społecznościowych.

Media społecznościowe dla sześciolatków?

Minimalny próg wiekowy, od którego dozwolone jest korzystanie z Facebooka oraz innych aplikacji firmy Meta, to 13 lat. Z przekazanych amerykańskiemu Kongresowi przez sygnalistkę Frances Haugen dokumentów wynika jednak, że koncern chce kierować swoje produkty do dzieci nawet w wieku lat sześciu, budując ich świadomość marki od możliwie najmłodszego wieku, po to, by później naturalnie przechodziły na „dorosłe” wersje platform takich, jak Instagram czy Facebook - ocenia serwis Ars Technica.

„Nasza spółka dużo inwestuje w młodych i dlatego sformowaliśmy zespół, którego celem będzie stworzenie bezpieczniejszego, oferującego większą prywatność doświadczenia dla najmłodszych, które dodatnio wpłynie na dobrostan zarówno ich samych, jak i domowników” - napisano w wewnętrznej notatce Facebooka z 9 kwietnia tego roku. „Dla wielu produktów nie projektowaliśmy wersji kierowanych do użytkowników młodszych niż 13 lat, z wyjątkiem Messengera Kids, a doświadczenie zaprojektowane dla osób powyżej 13 roku życia nie uwzględnia wielu poziomów dojrzałości w całym spektrum wiekowym (społeczności - red.)” - dodano.

Prawne ograniczenia produktów cyfrowych dla dzieci

W Stanach Zjednoczonych prawo ściśle reguluje kwestie ochrony danych osobowych i prywatności dzieci w ramach aktu prawnego zwanego COPPA (Children’s Online Privacy Protection Act). Regulacja ta ogranicza możliwości działania firm z wykorzystaniem danych o dzieciach - ich gromadzenie, przetwarzanie, a także współdzielenie z innymi podmiotami. Firmy nie mogą m.in. przekazywać danych małoletnich użytkowników stronom trzecim bez wiedzy i zgody ich rodziców. 

Obecnie firma-matka Facebooka - Meta - oferuje jeden produkt stworzony z myślą o osobach młodszych, niż 13 lat. To dziecięca wersja komunikatora Messenger - Messenger Kids. We wrześniu koncern wycofał się z planów kontynuacji prac nad wersją Instagrama dla młodszych użytkowników w związku z falą krytyki, która zalała Facebooka w związku z opublikowaniem przez dziennik „Wall Street Journal“ materiału, z którego wynika, iż firma od dawna zdawała sobie sprawę z negatywnego wpływu Instagrama na zdrowie psychiczne nastolatków, lecz nie podjęła w tej sprawie żadnych działań. 

Zagrożenia dla dzieci w internecie to znacznie więcej, niż reklama cyfrowa

Własne badania Facebooka wykazały, że 7 proc. nastoletnich użytkowników Instagrama informowało moderację platformy o tym, że podczas korzystania z niej doznało nękania i różnych form przemocy werbalnej. 40 proc. zgłoszonych przypadków miało miejsce z wykorzystaniem wiadomości prywatnych w aplikacji. 

Ograniczenie problemu zagrożeń dla dzieci w internecie do kwestii przekazywania ich danych stronom trzecim, które mogą wykorzystać je do marketingu ukierunkowanego, to zatem duży skrót myślowy - ryzyko występuje bowiem również w samej istocie tego, czym są media społecznościowe - w kontakcie z innymi użytkownikami.


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (1)

  1. BadaczNetu

    Prędzej czy później dojdziemy do tego że swobodny dostęp do internetu dla dzieci zostanie ograniczony, tak jak dziś nikt się nie dziwi, że dzieciom nie sprzedaje się alkoholu. Chińczycy już zaczynają to wdrażać. Internet może dostarczyć ogromnej ilości pożytecznej wiedzy. Niestety większość nie jest tym zainteresowana, a największą popularnością cieszą się w internecie seks, przemoc i fake-newsy. No i kotki...

Reklama