Reklama

"Popatrzmy na ostatnie dwa lata. Widzimy trend zmiany ze złego do gorszego. Przez te dwa ostatnie lata, w porządku od mniej do bardziej ważnych, mogę wymienić Yahoo +hack+, Ashley Madison +hack+, gdzie w internecie znalazły się prywatne informacje osobowe. Bardzo poważnym przypadkiem było włamanie do OPM (Office of Personnel Management), w którym przejęto informacje na temat około 20 milionów osób z USA" – wyliczał Sakkov.

Jego zdaniem obecnie skala działania hakerów jest niewyobrażalna w porównaniu do działań z okresu przed epoką technologii cyfrowych. "Mamy przypadek Sony sprzed dwóch lat jako zemsty państwa wobec koncernu, którego produkt się nie spodobał. Następnie atak na francuską stację TV5 – był to atak (...) zorganizowany przez prywatne firmy działające dla Federacji Rosyjskiej, ale zorganizowany tak, by wyglądał jak atak cyberkalifatu. (...) W grudniu 2015 r. doszło do ataku przeciwko ukraińskiej sieci energetycznej w jednym z regionów. Dziesiątki tysięcy ludzi pozostawały przez jakiś czas bez prądu" – powiedział.

Wśród innych istotnych ataków wymienił ten z 2016 roku na międzynarodowy system transakcji finansowych SWIFT. "Widzimy tutaj skoordynowany atak na sposób, w jaki działa cały światowy system finansowy. Jeśli przestaniemy ufać temu systemowi, będzie to miało katastrofalne skutki dla światowej gospodarki. Ostatni rok to atak na amerykański system wyborczy, DNC +hack+, który jest przypisywany przez administrację amerykańską Federacji Rosyjskiej. Mówimy tutaj o zagranicznym podmiocie atakującym samo sedno tego, czym jest państwo demokratyczne, w jaki sposób jest rządzone, jak podejmowane są decyzje w procesie wyborczym. Uważam, że jest to jedno z najważniejszych wydarzeń" – zaznaczył.

W opinii Sakkova na poziomie międzynarodowym jest wiele do zrobienia w zakresie poprawy współpracy pomiędzy państwami. "Myślę, że kamieniem milowym w tym zakresie był szczyt NATO w Warszawie, który podjął wiele bardzo ważnych decyzji w zakresie obecności na flance wschodniej, ale także uznał cyberprzestrzeń za obszar swoich operacji, w którym – tu zacytuję – NATO będzie się bronić tak skutecznie, jak to robi na lądzie, w powietrzu i na morzu. Oczywiście to jest bardzo ważna deklaracja głów państw oraz rządów i teraz będzie ona realizowana przez NATO" – zauważył.

Ekspert podkreśla jednak, że będzie to wyzwanie dla NATO. "Mówi się o tym, jak wprowadzić cyberprzestrzeń do tego, co NATO robi, jak wprowadzić cyberprzestrzeń do głównego nurtu. Mówimy o zapewnieniu bezpieczeństwa misji, nie tylko zagwarantowaniu bezpieczeństwa informacji. Nie chodzi o zabezpieczenie informacji, lecz o zabezpieczenie swobody manewru i zdolności wypełniania powierzonych zadań. (...) To początek drogi, jeśli chodzi o wprowadzenie cyberprzestrzeni do NATO, mamy za sobą dopiero pierwsze kroki" – podsumował.

NATO uznało cyberprzestrzeń za nową sferą działań operacyjnych, taką jak przestrzeń powietrzna, morze i ląd. Decyzja ta oznaczać ma też lepszą ochronę łączności, misji i operacji prowadzonych przez NATO, które chce prowadzić więcej ćwiczeń w tym zakresie. Sojusznicy NATO zostali także zobowiązani do wzmocnienia swej własnej obrony cybernetycznej oraz wymiany informacji.

Czytaj też: NATO w cyberprzestrzeni po szczycie w Warszawie

PAP - mini

Reklama

Komentarze

    Reklama