Reklama

Strona główna

Fot. Cyberdefence24

Dyrektor NC Cyber dla C24: Przynależność do UE nie wpływa na jakość współpracy

Podobnych „Narodowych Centrów Cyberbezpieczeństwa” powstało już więcej (choćby w Holandii czy Finlandii), lecz jest to dyktowane nie tyle charakterem zagrożeń, co chęcią sprawowania ściślejszej kontroli przez rządy nad obszarem zwalczania cyberzagrożeń, do tej pory dość skutecznie rozwijanym głównie przez sektor akademicki – powiedział w rozmowie z Cyberdefence24, Juliusz Brzostek, Dyrektor Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa działającym przy NASK.

Brytyjskie Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) jest bezpośrednio powiązane z GHCQ, co ma przekładać się na skuteczniejsze działania wymierzone w gangi działające w sieci oraz terrorystów wykorzystujących internet do rekrutowania oraz działań propagandowych. Czy Polskie Centrum będzie, lub działa w tych sferach cyberbezpieczeństwa?

CERT Polska od dawna współpracuje z organami ścigania. W ramach NC Cyber ta współpraca będzie jeszcze bardziej zacieśniona i częściowo sformalizowana, a udział innych podmiotów (np. z sektora bankowego) ma pozwolić na znaczne skrócenie ścieżki od wykrycia przestępstwa przez zabezpieczenie niezbędnych informacji po uruchomienie trybu procesowego.

Jeśli chodzi o walkę z terroryzmem to oczywiście właściwym organem jest ABW.

Czy rozważają Państwo współpracę z NCSC, nawet mimo widma Brexitu? Jak tak współpraca mogłaby wyglądać?

Współpracujemy z wieloma zespołami z całego świata i przynależność do Unii nie jest elementem wpływającym na jakość współpracy. W wielu inicjatywach europejskich z obszaru cyberbezpieczeństwa biorą zresztą ścisły udział takie kraje jak Szwajcaria czy Norwegia. Jedyną praktyczną konsekwencją dla NCSC może być znalezienie się poza tworzoną na podstawie dyrektywy NIS "CSIRT network", ale trudno na tym etapie oceniać dalsze skutki, szczególnie w tym obszarze.

Czy w Narodowym Centrum Cyberbezpieczeństwa rozważają Państwo, lub już używają automatycznych mechanizmów chroniących mniejsze firmy czy samych obywateli przed zagrożeniami występującymi w cyberprzestrzeni?

Tak.

Z kogo Państwo czerpali przykład przy tworzeniu Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa, czy Brytyjczycy mogli czerpać z Państwa rozwiązań, czy obie organizacje powstały na kształt innej organizacji? A może powstanie bardzo podobnych Centrów, wynika z zagrożeń jakie obecnie panują w sieci?

Podobnych "Narodowych Centrów Cyberbezpieczeństwa" powstało już więcej (choćby w Holandii czy Finlandii), lecz jest to dyktowane nie tyle charakterem zagrożeń, co chęcią sprawowania ściślejszej kontroli przez rządy nad obszarem zwalczania cyberzagrożeń, do tej pory dość skutecznie rozwijanym głównie przez sektor akademicki.

W większości krajów UE zachodzą podobne procesy, to znaczy rządy przyjmują strategie krajowe w obszarze cyberbezpieczeństwa i ustanawiają organy odpowiedzialne, w tym centra narodowe. Wiedza na temat różnych rozwiązań (np. gromadzona przez ENISA) jest inspiracją dla kolejnych krajów.

Czytaj też: Wielka Brytania otwiera Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa

Reklama

Komentarze

    Reklama