Social media
Do sieci trafiły dane 106 mln osób podróżujących do Tajlandii
Baza danych o wielkości 200 GB, zawierająca informacje o około 106 mln osób odwiedzających Tajlandię została ujawniona w sieci. Państwowe władze potwierdziły incydent.
Bazę danych napotkał w internecie pod koniec sierpnia br. Bob Diachenko, kierujący badaniami nad cyberbezpieczeństwem firmy Comparitech. O swoim odkryciu od razu zawiadomił tajlandzkie władze, które potwierdziły incydent i natychmiast podjęły działania, aby zabezpieczyć ujawnione informacje.
Sprawa dotyczy bazy danych o wielkości 200 GB, w której znajdowały się takie informacje jak m.in. data przyjazdu do Tajlandii, pełne imię i nazwisko, płeć, numer paszportu czy rodzaj wizyty.
Wyciek danych 10 lat wstecz
Zdaniem eksperta, incydent może dotyczyć każdego, kto w ciągu ostatnich 10 lat podróżował do Tajlandii, ponieważ po przekroczeniu granicy dokonywany jest specjalny wpis w bazie obcokrajowców. Jak wskazał Bob Diachenko, on sam jest ofiarą wycieku.
Choć państwowe władze od razu zareagowały na doniesienia o incydencie, nie wiadomo jak długo dane były publicznie dostępne.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany