Cyberbezpieczeństwo
Wycieki rosyjskich danych. Ponad 3 mln maili krąży w sieci
Od początku inwazji, do sieci trafiło ponad 3 mln e-maili dotyczących Rosji. Większość z nich obejmuje wiadomości instytucji rządowych, w tym ministerstw - wskazuje Emma Best, współzałożycielka portalu udostępniającego bazy danych pochodzące z wycieków DDoSecrets. Anonymous twierdzą, że to ich zasługa.
Emma Best, współzałożycielka DDoSecrets (gdzie publikowane są bazy danych z wycieków), przekazała, że zamieściła w serwisie bazę danych wielkości 221 GB na temat rosyjskiego Departamentu Edukacji okręgu miejskiego Strieżewoj (Strezhevoy). Mówimy o 250 tys. e-maili pochodzących z tej instytucji.
To kolejny wyciek rzekomo pochodzący z rosyjskiej administracji. Od początku inwazji na Ukrainę DDoSecrets miało udostępnić już łącznie ponad 3 mln e-maili i dokumentów związanych z państwem Putina. Wśród nich 2,25 mln wiadomości rządu na Kremlu.
Konta związane z globalną społecznością haktywistów "Anonymous", twierdzą, że wycieki danych, to ich zasługa. Jak wskazują, udostępnienie baz danych było możliwe tylko dzięki ich wysiłkom i przekazania "zdobyczy" portalowi DDoSecrets.
Czytaj też
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany