Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Więzienie w Nowym Meksyku totalnie sparaliżowane po cyberataku

Autor. Matthew Ansley / Unsplash

Więzienie w Nowym Meksyku zostało totalnie sparaliżowane po cyberataku, który zablokował dostęp do kamer, baz danych i systemu zarządzania zamkami w drzwiach do cel w całym kompleksie.

Według doniesień medialnych, więzienie w Albuquerque ucierpiało w wyniku ataku z wykorzystaniem oprogramowania szyfrującego dla okupu ransomware . Nie był to jednak jedyny podmiot, który został sparaliżowany przez cyberprzestępców. Atak spowodował trudności w całym regionie Bernalillo, w którym praktycznie przestała funkcjonować lokalna administracja.

Więzienie miejskie w największym mieście regionu, którym jest Albuquerque, straciło w wyniku incydentu dostęp do kluczowych systemów, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo budynku - m.in. monitoringu i zautomatyzowanych zamków w drzwiach cel.

Czytaj też

Lockdown w całym więzieniu i nadzwyczajne środki ostrożności prawnej

Placówkę objęto lockdownem, a osadzonych umieszczono w celach bez możliwości ich opuszczania. Według serwisu The Verge, administracja więzienia dopuściła się tym samym potencjalnego naruszenia zasad prawnych z 1995 roku, regulujących warunki odbywania kary w tego rodzaju placówkach.

Przepisy, które powstały na kanwie ugody zawartej w procesie dotyczącym warunków panujących w więzieniach w kraju, obligowały administrację zakładów karnych do gwarantowania więźniom stałej ilości czasu, który mogą spędzać na zewnątrz i umożliwiania im dostępu do urządzeń telekomunikacyjnych, np. telefonu.

W obecnej sytuacji nie mogą one być spełnione, w związku z czym lokalne władze poinformowały o tym sąd federalny, zabezpieczając się na wypadek pozwów od osadzonych, gdy lockdown spowodowany cyberatakiem już się zakończy.

Czytaj też

Zniszczone bazy danych?

Według serwisu Gizmodo, podczas ataku najpewniej uszkodzone zostały ważne bazy danych zakładu karnego, w których gromadzono m.in. informacje o popełnianych przez osadzonych wykroczeniach, incydentach przemocowych, w tym - nadużyciach seksualnych.

Obecnie nie wiadomo, kiedy ofiary cyberataku z 5 stycznia uporają się ze szkodami , jakie wywołał incydent. Nie wiadomo również, kto za nim stoi.

Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany
Reklama