Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Seria cyberataków w Europie. Zakłócono terminale naftowe największych portów

W ubiegłym tygodniu europejskie podmioty zajmujące się transportem, logistyką oraz surowcami energetycznymi padły celem cyberataków. Wrogie działania zakłóciły pracę m.in. terminali naftowych w największych portach na Starym Kontynencie. Miało to bezpośredni wpływ na funkcjonowanie wielkich koncernów, w tym np. giganta paliwowego Shell.

Reklama

W piątek szwajcarska firma Swissport, świadcząca usługi (np. przeładunkowe) w sektorze lotniczym poinformowała, że część jej infrastruktury została dotknięta atakiem ransomware. W następstwie incydentu doszło do opóźnienia niektórych lotów, a oficjalna witryna przedsiębiorstwa przestała działać.

Reklama

Dzień wcześniej pojawiły się doniesienia o cyberatakach na główne terminalne naftowe w Europie Zachodniej. Sprawa dotyczy m.in. włamań do infrastruktury w belgijskich portach, w tym Antwerpii (drugi co do wielkości port na Starym Kontynencie).  Krajowa prokuratura wszczęła śledztwo, aby zbadać sytuację.

Jedną z głównych ofiar najprawdopodobniej jest centrum handlu ropą, czyli węzeł Amsterdam -Rotterdam-Antwerpia. W wyniku cyberataków systemy wielu firm zostały dotknięte, np. SEA-Tank Terminal.

Reklama

Czytaj też

Shell zmienia kierunek dostaw ropy

Według mediów, problem dotyczy nie tylko Belgii, ale także kilku innych europejskich portów, a wrogie kampanie zakłóciły rozładunek statków i dystrybucję ropy. To efekt uszkodzenia terminali – systemy operacyjne nie działały.

Dotknięte zostały również niemieckie porty, a tamtejsza prokuratura już zajęła się sprawą. W wyniku cyberataków gigant paliwowy Shell podjął decyzję o przekierowaniu dostaw ropy do magazynów poza Niemcami.

Czytaj też

Skala ataków

Ze względu na skalę zjawiska, Europol zaoferował władzom wsparcie w prowadzeniu śledztwa. Według informacji medialnych, w wyniku cyberoperacji ucierpiało łącznie 17 terminali: 11 w Niemczech i 6 w centrum Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia.

Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa oceniają, że cyberataki w Niemczech, Belgii i Niderlandach prawdopodobnie nie są ze sobą powiązane. Równocześnie wskazują, że podczas kampanii użyto oprogramowania ransomware - BlackCat i Conti.

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama