Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Nowy Jork zakazuje TikToka na urządzeniach służbowych urzędników miejskich

Autor. Ivan Radic / Flickr

Nowy Jork to kolejna amerykańska jurysdykcja, która zdecydowała się zakazać na urządzeniach służbowych urzędników aplikacji TikTok należącej do chińskiego koncernu ByteDance. Jak twierdzi, to zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Reklama

O blokadzie TikToka w mieście Nowy Jork donosi dziennik "New York Times" . Zakaz został wydany w środę. Jak twierdzi cytowany przez gazetę rzecznik burmistrza miasta Jonah Allon, zespół odpowiedzialny za cyberbezpieczeństwo Nowego Jorku uznał, że aplikacja "stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa miejskich sieci technicznych".

Reklama

Nowy Jork nie chce TikToka

Reklama

W związku z zakazem, wszystkie urzędy miejskie muszą usunąć aplikację w ciągu 30 dni z telefonów służbowych, a ich pracownicy stracą dostęp do wersji webowej TikToka na należących do miasta sprzętach. Nie będzie też można połączyć się z aplikacją z miejskich sieci.

Jak podaje gazeta, zakaz wpłynie na obecność na TikToku miejskich instytucji - część z nich już teraz poinformowała, że jakkolwiek profile nie zostaną usunięte, to od sierpnia 2023 r. nie będą już przez nikogo monitorowane.

TikTok wciąż uznawany za ryzyko

O tym, dlaczego TikTok jest zakazywany przez kolejne jurysdykcje w USA, ale i w Europie , pisaliśmy na łamach naszego serwisu wielokrotnie. Zakaz wprowadził na swoim terytorium m.in. stan Montana . Został za to przez TikToka pozwany .

Część amerykańskich polityków ocenia, że aplikacja stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Wojnę z TikTokiem rozpoczął jeszcze poprzedni prezydent - Donald Trump, który wskazywał, że platforma może być narzędziem szpiegowskim w rękach Pekinu.

Program istotnie gromadzi ogromne ilości danych o swoich użytkownikach . Wokół TikToka krąży wciąż wiele kontrowersji, choć platforma odpiera stawiane jej zarzuty i twierdzi - m.in. na łamach naszego portalu, gdzie wypowiadał się przedstawiciel TikToka odpowiedzialny za nasz region - że nie ma żadnych związków z chińskim rządem ani Komunistyczną Partią Chin i nie przekazuje im danych użytkowników.

Wiemy jednak, że Chińczycy dostęp do danych z Zachodu mieli - co również opisywaliśmy na łamach CyberDefence24.pl. TikTok deklarował wówczas, że podjął stosowne kroki, aby ten problem rozwiązać, a sam fakt zdobycia dostępu do danych dziennikarzy (bo to ich dane zostały naruszone) był nadużyciem.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze