Cyberbezpieczeństwo
Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa kolejny raz na celowniku cyberprzestępców
„Kolejny raz w ciągu ostatniej godziny doświadczyliśmy dużego cyberataku. Dzięki naszym partnerom zdołaliśmy go wytrzymać i utrzymać działanie naszych systemów. Następny raz starajcie się bardziej” - napisał na Twitterze szef zespołu przygotowującego Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa Benedikt Franke.
Do ataku doszło w niedzielę rano. O zdarzeniu poinformował na Twitterze szef zespołu organizującego wydarzenie Benedikt Franke. Jak wskazał, systemy MSC wytrzymały napór cyberprzestępców i udało im się zachować sprawność.
We have once again been under massive cyberattacks over the last hour. Thanks to our partners we have been able to withstand and keep our systems running. Try harder next time guys. #MSC2022
— Benedikt Franke (@FrankeBenedikt) February 20, 2022
Już wcześniej w historii Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa stała się celem cyberataku w 2020 roku, kiedy pod organizatorów wydarzenia podszyła się grupa cyberprzestępcza Phosphorus z Iranu.
Czytaj też
Członkowie gangu wzięli za cel ponad 100 ważnych osób ze świata polityki i biznesu i zastosowali względem nich socjotechnikę, w tym - spoofing i phishing. Fałszywe wiadomości - jak informowała wówczas firma Microsoft badająca cyberatak - były niezwykle wiarygodne. Ich celem, według koncernu z Redmond było gromadzenie informacji wywiadowczych.
Ataki zakończyły się sukcesem w przypadku kilku osób, które dały się nabrać na fałszywą korespondencję - to byli ambasadorowie i inni eksperci z dziedziny polityki.
W Monachium o cyberatakach na Ukrainę
O cyberbezpieczeństwie w kontekście wojny hybrydowej na Ukrainie mówiła podczas swojego wystąpienia w Monachium m.in. szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Jak wskazała, celem wspólnych działań powinno być wsparcie demokracji na Ukrainie - kraju, który Rosja od siedmiu lat próbuje destabilizować.
"Ukraińcy wiedzą, że ich demokracja nie jest perfekcyjna, ale każdego roku się umacnia" - mówiła przewodnicząca KE. "To jest właśnie to, co odróżnia ją od autokracji, która najbardziej obawia się żywych demokracji" - dodała.
Czytaj też
Do kwestii cyberataków na Ukrainę odnosił się również brytyjski premier Boris Johnson. Jego zdaniem, choć najbardziej widocznym zagrożeniem dla kraju są gromadzące się przy wschodniej granicy z Rosją wojska, cyberataki i dezinformacja pozostają równie groźnym elementem konfliktu. "Wielka Brytania będzie zawsze wstawiać się za wolnością i demokracją na całym świecie i chcemy zadeklarować, że nasze zaangażowanie w europejskie bezpieczeństwo jest bezwarunkowe i niezmienne - nasze czyny pokażą, że traktujemy swoje deklaracje poważnie" - mówił Johnson.
"Cokolwiek wydarzy się w kolejnych kilku dniach i tygodniach, nie możemy pozwolić, by Rosja oczerniała europejskie kraje, nie możemy pozwolić też, by zmieniła architekturę bezpieczeństwa w Europie. Nie możemy dopuścić do nowej Jałty i podziału naszego kontynentu na strefy wpływu" - podkreślił brytyjski premier.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.