Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Indie. Odbito 250 zakładników cybergangu z Kambodży

Ponad 5000 ofiar cybergangu
Ponad 5000 ofiar cybergangu
Autor. Pete Linforth, https://pixabay.com/pl/illustrations/ransomware-cyberprzest%C4%99pczo%C5%9B%C4%87-2321110/

Oszustwo na atrakcyjną ofertę pracy dotyczy nie tylko pracy zdalnej. 5 tys. Hindusów jest przetrzymywanych w Kambodży wbrew własnej woli przez handlarzy ludźmi, którzy wykorzystują ich do dokonywania oszustw przez internet. MSZ Indii poinformowało, że dotychczas udało się uratować 250 osób. W sprawę zostały zaangażowane również władze Kambodży.

Według hinduskich źródeł, 5 tys. osób z Indii jest przetrzymywanych w Kambodży. Sprawa została nazwana cyber-niewolnictwem.

Członkowie gangu zmuszali swoje ofiary do m.in. wyłudzania pieniędzy za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jeżeli ktoś odmawiał współpracy z kambodżańskimi przestępcami, mógł liczyć się z torturami, w tym np. rażeniem prądem. Szacuje się, że sprawcy ukradli łącznie 5 mld rupii (równowartość 238 mln złotych).

Czytaj też

Reklama

Działania cyberprzestępców i reakcja władz

Po publikacji Indian Express hinduskie władze wydały komunikat w odniesieniu do oszustw w Kambodży. Poinformowano również, że dotychczas z rąk cyberprzestępców udało się wyrwać 250 osób, w tym 75 w ciągu ostatnich trzech miesięcy.

Oszuści rekrutowali chętnych do pracy, która polegała na wprowadzaniu danych do systemów komputerowych. Okazywało się jednak, że faktyczna praca polegała na nawiązywaniu kontaktów przez Facebooka lub podszywaniu się pod kobiety na portalach randkowych. Następnie zakładnicy cyberprzestępców namawiali innych na inwestycję w fałszywe akcje lub spreparowany zakup kryptowalut. Cyberprzestępcy mieli również zaprojektować własną aplikację, która ułatwiała oszukiwanie nieświadomych osób.

Przetrzymywani Hindusi byli pozbawiani paszportu i zmuszani do dwunastogodzinnej pracy. Jeżeli nie udało im się wyrobić danej normy, byli m.in. pozbawiani jedzenia.

Czytaj też

Reklama

Kim byli cyberprzestępcy?

Bazując na wypowiedziach ofiar przestępców i przedstawicieli hinduskich służb, można stwierdzić, że najprawdopodobniej cybergang nie jest zarządzany przez ludzi z Kambodży. Osoby, które bezpośrednio wydawały polecenia uprowadzonym osobom pochodziły z Chin, a kierownictwo grupy najprawdopodobniej z Indii i Nepalu.

Czytaj też

Reklama

Handel ludźmi nie jest przeszłością

Zgodnie z zeszłorocznym raportem ONZ ponad 220 tys. osób można zakwalifikować jako ofiary handlu ludźmi. Mowa tu jedynie o Azji Południowo-Wschodniej.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze