Cyberbezpieczeństwo
FBI potwierdza zakup systemu szpiegowskiego Pegasus. Zaprzecza, że go używano
Amerykańska agencja wywiadowcza FBI oświadczyła, że kupiła licencję od izraelskiej firmy NSO Group, producenta Pegasusa, ale tylko w celu „testowania i oceny produktów”, a nie do „użytku operacyjnego”.
W oświadczeniu dla "Guardiana" FBI potwierdziło, że kupiło system szpiegowski Pegasus od izraelskiej grupy NSO, ale zaprzeczyło, jakoby miało kiedykolwiek używać go w celach operacyjnych.
Agencja stwierdziła, że kupiła to potężne narzędzie do hakowania telefonów komórkowych, aby być „na bieżąco z nowymi technologiami” i że zakupiono ograniczoną licencję, obejmującą tylko użytkowanie Pegasusa do „testowania i oceny produktów”. FBI stwierdziła również, że „nie było żadnego użytku operacyjnego na potrzeby jakiegokolwiek dochodzenia”.
Z informacji publikowanych przez „The New York Times” wynikało, że zespół NSO Group udał się do USA, by skonfigurować system dla FBI, ale agencja wywiadowcza miała zdecydować się, by go nie wykorzystywać. FBI przekazało również "Timesowi", że będzie „rutynowo identyfikować, oceniać i testować rozwiązania techniczne i usługi z różnych powodów, w tym z możliwych problemów operacyjnych i bezpieczeństwa, które mogą znaleźć się w niepowołanych rękach”.
Czytaj też
Licencja od 2019 roku
„Guardian” poinformował, że FBI zakupiło licencję na korzystanie z Pegasusa w 2019 roku, po „długim procesie” negocjacji między amerykańskimi urzędnikami a NSO. W listopadzie 2021 r. rząd USA ogłosił tzw. czarną listę, na której znalazło się NSO Group, obok drugiej izraelskiej firmy, która zajmuje się oprogramowaniem szpiegującym.
Departament Handlu USA wyjaśniając swoją decyzję, przytoczył opinię, że ma „dowody na to, że te podmioty opracowały i dostarczyły oprogramowanie szpiegowskie zagranicznym rządom, które wykorzystywały te narzędzia do złośliwego atakowania urzędników państwowych, dziennikarzy, biznesmenów, aktywistów, naukowców i pracowników ambasad”.
Czytaj też
W wywiadzie wyemitowanym w weekend w wiadomościach Channel 12, dyrektor generalny NSO Group Szalew Hulio ocenił, że decyzja USA była hipokryzją. „Nasza technologia przez lata bardzo pomogła interesom i bezpieczeństwu narodowemu Stanów Zjednoczonych” – powiedział Hulio. „Myślę, że fakt, że firma taka jak NSO znajduje się na [czarnej liście USA], jest oburzający. Jestem pewien, że zostaniemy z niej usunięci. Nie mam wątpliwości."
„NYT” informował także, że potwierdził w swoich źródłach, iż toczy się śledztwo Departamentu Sprawiedliwości USA w sprawie NSO, w związku z rzekomym wykorzystaniem technologii firmy do nielegalnego włamywania się do telefonów dziennikarzy, dysydentów politycznych i innych osób publicznych.
"Worki forsy" za dostęp do sieci komórkowych?
W środę informowaliśmy także , że izraelska spółka NSO Group - producent systemu do inwigilacji Pegasus, miała oferować "worki forsy" jednej z amerykańskich firm z branży bezpieczeństwa w zamian za dostęp do globalnej sieci sygnalizacyjnej, co umożliwiłoby bezpośrednie śledzenie poszczególnych osób z poziomu ich telefonów komórkowych.
/NB
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany