Rekrutacja na cyberżołnierzy nie idzie brytyjskim Royal Corps of Signals zgodnie z planem. Ze względu na problemy z przyciągnięciem wolontariuszy, armia brytyjska oferuje 5 tys. funtów każdemu żołnierzowi, który zdecyduje się zasilić szeregi oddziałów cyberbezpieczeństwa.
O próbach skuszenia kandydatów na cyberżołnierzy w Wielkiej Brytanii kwotą 5 tys. funtów, napisał dziennik tabloidowy „The Sun”. Według gazety oferta dla potencjalnych cyberżołnierzy została zastosowana w związku z tym, że tamtejszemu Ministerstwu Obrony (Ministry of Defence, MoD), nie udało się przyciągnąć wolontariuszy, którzy chcieliby pracować w oddziałach cyber.
Program określany jako "Golden hello" został wprowadzony przez Royal Corps of Signals w celu zwiększenia liczby oddziałów. Potrzebni są bowiem nowi żołnierze, którzy pomogą bronić Wielką Brytanię przed atakami ze strony cyberprzestępców. Jak pisze dziennik „The Sun”, brytyjscy dowódcy wojskowi będą chcieli przyciągnąć także rekrutów z z prywatnych firm IT, którym zamierzają płacić wyższe wynagrodzenia.
Czytaj też: Potrzebna cyberstrategia przeciwko Rosji
Królewski Royal Corps of Signals podlega aktualnie dużej restrukturyzacji w ramach programu "Army 2020 refine", w celu utrzymania armii brytyjskiej na czele pod względem rozwoju technologii informacyjnych i cyberbezpieczeństwa, w związku z czym potrzebuje rozwijać i utrzymywać stały przypływ nowych rekrutów.
Zdaniem brytyjskiego dziennika, zastosowana zachęta finansowa pomoże armii w walce o dobrych personel z konkurencją cywilnego sektora IT. Od 2011 roku brytyjski resort spraw zagranicznych (The Foreign and Commonwealth Office) wydał kwotę 22,75 mln funtów na program Golden Hello, aby zwiększyć liczbę wykształconych osób w obszarze cyberbezpieczeństwa.
W ramach tego programu rekruci, którzy zobowiążą się przez cztery lata do pracy w cyber oddziałach jako operatorzy systemów komunikacji lub inżynierowie, otrzymają po ukończeniu szkolenia jednorazową wypłatę w wysokości 5000 GBP.