Od przyszłego roku Apple umożliwi użytkownikom dwóch ostatnich najnowszych modeli swoich telefonów iPhone, a później również komputerów Mac, samodzielne naprawy posiadanego sprzętu. Będzie to możliwe dzięki otwartemu dostępowi do części zamiennych, które do tej pory mogły pozyskiwać jedynie autoryzowane przez koncern punkty.
Według amerykańskich mediów, Apple uległo w ten sposób rosnącej presji na umożliwienie użytkownikom sprzętu elektronicznego samodzielnych napraw i jego konserwacji, czego zwolennikiem jest m.in. urzędujący prezydent USA Joe Biden.
„Prawo do samodzielnej naprawy” dotyczy jednak nie tylko smartfonów i komputerów, ale także sprzętów gospodarstwa domowego, a także samochodów czy np. maszyn rolniczych. Popularność idei wiąże się z coraz większą obecnością elektroniki w naszym życiu codziennym i uzależnieniu efektywności wielu wykonywanych zadań od jej funkcjonalności.
Producenci urządzeń elektronicznych i oprogramowania bazują jednak nie na interesie konsumenta, którym jest możliwość długotrwałego i sprawnego korzystania z zakupionych gadżetów, lecz na własnym - poprzez skłonienie użytkowników do częstych wymian drogiego sprzętu na lepsze, coraz nowsze modele.
Innowacja bardzo często jest wyłącznie PR-owym sloganem, a kupowanie nowych modeli działających jeszcze urządzeń jest niekorzystne dla planety - o tym, dlaczego „prawo do samodzielnej naprawy” jest ważne, podobnie jak dłuższe wsparcie techniczne urządzeń, pisaliśmy już na łamach serwisu CyberDefence24.pl w kontekście smartfonów.
Naprawy na razie tylko dla iPhone’ów 12 i 13
W sklepie online Apple’a, w którym od przyszłego roku będzie można kupić części do samodzielnej naprawy, na początku znajdzie się około 200 komponentów przeznaczonych do majsterkowania przy modelach iPhone 12 i iPhone 13.
Części pozwolą na samodzielne wykonanie najbardziej podstawowych napraw, np. wymiany wyświetlacza, baterii czy stłuczonej szybki ekranowej.
Wcześniej koncern Tima Cooka przez wiele lat argumentował, że nie może pozwolić użytkownikom na samodzielne naprawy sprzętu, ponieważ mogą one prowadzić do zmniejszenia bezpieczeństwa urządzeń i np. ich uszkodzenia.
Presja regulacyjna ma sens
O prawo do naprawy nabywanych za duże pieniądze urządzeń elektronicznych w USA upomniał się regulator, będący odpowiednikiem polskiego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - Federalna Komisja Handlu (FTC). Urząd ten - razem z innymi regulatorami - był zaniepokojony ograniczeniami, które producenci sprzętu stosują względem możliwości naprawy swoich urządzeń.
Brak możliwości naprawy i koszty usług naprawczych u autoryzowanych serwisantów bardzo często mogą również przekładać się na dyskryminację dla uboższych konsumentów, a także prowadzić do ograniczenia konkurencyjności na rynku usługodawców.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Kiks
Wystarczyłoby wprowadzić tylko normalne ceny za wymianę baterii. Kombinatoryka.