Reklama

Biznes i Finanse

Kolejne sankcje Bidena. Tym razem ograniczenia inwestycji w kluczowych branżach

Autor. Matt Johnson / Flickr

Wojna handlowa pomiędzy USA i Chinami trwa od 2018 r. Prezydent Joe Biden właśnie zdecydował - być może - o jej kolejnym rozdziale, wprowadzając ograniczenia dla amerykańskich inwestycji w Chinach w kluczowych z punktu widzenia konfliktu branżach.

Reklama

Administracja prezydenta USA Joe Bidena wprowadziła kolejne ograniczenia handlowe uderzające w Chiny. Tym razem dotyczą one amerykańskich inwestycji w branżach kluczowych z punktu widzenia konfliktu handlowego, w który oba kraje uwikłane są od 2018 r.

Reklama

Uzasadnieniem dla decyzji urzędników mają być względy bezpieczeństwa narodowego, jednak bezsprzecznie chodzi również o zahamowanie dążeń Pekinu do dominacji technologicznej i co za tym idzie - gospodarczej.

Poważny krok Bidena

To jedna z najpoważniejszych do tej pory decyzji amerykańskiej administracji, która będzie bardzo brzemienna w skutki. Jej oddziaływanie będzie bowiem rozłożone na lata i ma szansę znacząco przekształcić obraz relacji gospodarczych obu krajów nawet, jeśli otwarty konflikt tymczasowo zostanie załagodzony.

Reklama

W myśl decyzji Bidena, zarówno podmioty opierające się na kapitale prywatnym, jak i spółki venture capital nie będą mogły inwestować w niektórych sektorach związanych z technologiami wysokimi w Chinach. Są to:

Firmy, które będą chciały mimo to inwestować w Państwie Środka - poza zakazanymi branżami - będą musiały bardzo dokładnie informować o tym fakcie administrację federalną, która chce w ten sposób zdobyć więcej danych na temat faktycznego stanu wymiany handlowej pomiędzy USA i Chinami.

Wsparcie dla wojska

Branże, które administracja prezydenta USA Joe Bidena wskazała w nowych restrykcjach, mają potencjał wspierania rozwoju chińskiego wojska oraz aparatu nadzoru elektronicznego - komentuje dziennik „New York Times" . Ograniczenia nie powinny jednak - zdaniem gazety - przeszkodzić w prowadzeniu biznesu z ChRL.

Cytowana przez dziennik ekspertka z Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie - Emily Benson - wskazuje, że dowodów na to, iż amerykański kapitał inwestycyjny jest wykorzystywany do wspierania chińskiego wojska, jest coraz więcej. Stany Zjednoczone natomiast pozbawione są możliwości kontroli nad tymi kwestiami.

Lustrzane odbicie

Amerykańska decyzja nie jest niczym nowym w relacjach z Chinami - to środek, który sama ChRL stosowała wielokrotnie, od lat ograniczając możliwość inwestowania w określonych państwach przez indywidualnych inwestorów oraz firmy.

Takie same środki stosowały też Tajwan i Korea Południowa - posługując się argumentem własnego bezpieczeństwa.

Inwestycje pomiędzy USA a Chinami w ostatnich latach zmniejszyły się przez wojnę handlową - jednak firmy venture capital oraz te bazujące na kapitale prywatnym bardzo chętnie korzystały z możliwości lokowania tam środków i współpracy, kierując się przede wszystkim własną korzyścią - przypomina dziennik.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama