Biznes i Finanse
Ile danych osobowych potrzeba, aby zamówić jedzenie online? Brytyjski organ twierdzi, że za dużo
Osoby zamawiające jedzenie online powinny z większą ostrożnością udostępniać swoje dane firmom oferującym usługi gastronomiczne na dowóz – ocenił brytyjski organ ochrony danych osobowych. Biuro Komisarza ds. Informacji (ICO) wskazało, że firmy często domagają się od swoich klientów informacji, które nie są im potrzebne do celów realizacji zamówień.
W ocenie ICO, firmy powinny prosić wyłącznie o te dane, które są niezbędne w realizacji usługi. Dyrektorka ds. ochrony danych w ICO Suzanne Gordon w rozmowie z serwisem BBC oceniła, że zbyt łatwo obecnie na rynek trafiają aplikacje poszczególnych firm oferujących takie usługi, które proszą o dane. „Wpisujemy je do formularzy, nie zdając sobie w pełni sprawy z tego, jak będą wykorzystywane i z kim mogą być współdzielone” – podkreśliła Gordon.
„To wasze dane, wasze informacje osobiste i musicie być pewni tego, dokąd trafiają i jakie są ku temu powody” – zwróciła się do osób korzystających z gastronomii online urzędniczka.
Nie tylko zamówienia na wynos
BBC podaje, że pandemia koronawirusa i stopniowe luzowanie ograniczeń sanitarnych w Wielkiej Brytanii przełożyły się na powstanie nowego trendu – pojawienie się aplikacji mobilnych do rezerwacji stolików i zamawiania pozycji z menu jeszcze przed przybyciem do lokalu. W ocenie BBC to usprawnia obsługę klientów lokali gastronomicznych – aplikacje tego rodzaju odpowiedzialne są dziś za obsługę transakcji wartych miliony funtów.
Gordon powiedziała, że „klienci muszą zrozumieć, iż mają wybór (…) a zbyt łatwo jest patrzeć tylko na usługę końcową, którą chce się nabyć, bez zadawania pytań o ilość gromadzonych w trakcie jej realizacji danych”.
Aplikacje do rezerwacji miejsc i zamawiania jedzenia online jeszcze przed wizytą w lokalu wdrożyły cztery największe sieci pubów w Wielkiej Brytanii – Wetherspoons, Greene King, Mitchells i Butlers and Stonegate. Jednocześnie segment tego rodzaju oprogramowania gwałtownie rozwija się po stronie podmiotów mniejszych, pozostających w rękach małych i średnich przedsiębiorców.
Jak podkreśliła przedstawicielka ICO, dane gromadzone przez tego typu aplikacje są bardzo wartościowe z punktu widzenia firm, gdyż informują o preferencjach konsumenckich użytkowników. Informacje o tym, co zamawiamy i jakie piwo pijemy oraz w jakiej ilości mogą być wartościowe również dla innych podmiotów – np. firm ubezpieczeniowych, zainteresowanych uzależnieniem cen swoich usług m.in. od tego, ile i jak często piją ich klienci.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany