Apple Pay nie przyniosło rewolucji na rynku płatności

Apple Pay zostało wprowadzone na rynek w 2014 r. W grudniu ubiegłego roku do podstawowej usługi Apple Pay dołączyła Apple Pay Cash - funkcja, która pozwala na przesyłanie płatności pomiędzy użytkownikami. Przelewów można dokonywać m.in. za pośrednictwem wiadomości iMessage. Według Apple z usługi korzysta już milion użytkowników, którzy bardzo często decydują się również na korzystanie z innych możliwości systemu Apple Pay.

Agencja wskazała, że liczba osób korzystających z systemu płatnościzintegrowanego z urządzeniami Apple rośnie systematycznie, lecz powoli. Wzrost widoczny jest nie tylko w sektorze płatności w sklepach, ale i w płatnościach dokonywanych w ramach aplikacji mobilnych. Według analityków system Apple Pay nie ma już szans na rozpoczęcie rewolucji na rynku płatności bezgotówkowych, ale bez wątpienia jest kolejnym ważnym czynnikiem wiążącym użytkowników urządzeń Apple z marką oraz jej najważniejszym produktem, jakim jest iPhone.

Według ekspertów rynkowych, 31 proc. posiadaczy telefonów iPhone na całym świecie skorzystało z systemu płatności Apple'a chociaż raz w ciągu ostatniego roku (ok. 25 proc. w 2016 r.). Co najmniej dwa razy w miesiącu z Apple Pay w Wielkiej Brytanii korzysta ok. 33 proc. gospodarstw domowe, w których używa się kart płatniczych. W USA odsetek ten wynosi zaledwie 14 proc. W tym kraju z usługi można obecnie korzystać w 60 proc. sklepów i punktów usługowych dopuszczających płatności bezgotówkowe (w porównaniu do ok. 3 proc. bezpośrednio po uruchomieniu usługi). Eksperci wiążą to z szerszą tendencją, jaką jest upowszechnienie się płatnościbezgotówkowych za pomocą kart z czipem (bezdotykowych).

Bloomberg ocenił, że przewaga Apple Pay w stosunku do konkurencji leży przede wszystkim w fakcie, że to jedyny portfel cyfrowy, który może być używany zarówno na urządzeniach mobilnych, jak i komputerach, pozwalający jednocześnie na płacenie w sklepach, aplikacjach oraz na dokonywanie przelewów osobistych.