Social media
Rząd: Urząd Komunikacji Elektronicznej musi być niezależny
”Niezależność Urzędu Komunikacji Elektronicznej jest jednym z kluczowych elementów funkcjonowania rynku” – zapewnia Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. To odpowiedź na zarzuty ze strony Komisji Europejskiej.
„Urząd Komunikacji Elektronicznej jest traktowany przez rząd bardzo poważnie, ponieważ niezależność prezesa UKE jest jednym z kluczowych elementów funkcjonowania rynku” - poinformował w czwartek PAP minister Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Odpowiedź na zarzuty KE
Minister Cieszyński ustosunkował się w ten sposób do czwartkowej informacji, że Komisja Europejska zdecydowała o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawy przeciwko Polsce w związku z „podważeniem niezależności krajowego organu regulacyjnego ds. telekomunikacji" - Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
„Stanowczo nie zgadzam się z zarzutami Komisji Europejskiej, która atakuje Polskę za działania, których celem była implementacja wytycznych zawartych w Europejskim Kodeksie Łączności Elektronicznej. Kwestia niezależności krajowego organu regulacyjnego jest traktowana przez nas bardzo poważnie, ponieważ niezależność prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej jest jednym z kluczowych elementów funkcjonowania rynku, na którym mamy dziś jedne z najniższych w Europie ceny usług" - poinformował PAP Cieszyński.
„Warto dodać, że rządowy projekt ustawy Prawo komunikacji elektronicznej dodatkowo wspiera tę niezależność poprzez wprowadzenie stabilnego mechanizmu finansowania urzędu. Pragnę jednocześnie podkreślić, że instytucjonalna pozycja obecnego prezesa UKE jest niepodważalna. Został wybrany w pełni legalnie, a podejmowane przez niego decyzje są i będą ważne" - podsumował minister.
Komisja ma wątpliwości
KE oświadczyła, że w trybie pilnym w maju 2020 roku Polska zmieniła niektóre przepisy swej ustawy Prawo telekomunikacyjne dotyczące powoływania i odwoływania prezesa UKE.
„Na podstawie tych samych przepisów zmieniających polski rząd przedwcześnie odwołał – ze skutkiem od maja 2020 roku – prezesa polskiego organu regulacyjnego, którego kadencja powinna była trwać do września 2021 roku. Zgodnie z przepisami UE warunki, które mogą prowadzić do wcześniejszego odwołania prezesa krajowego organu regulacyjnego, muszą zostać określone przed rozpoczęciem kadencji. Jest to ważne zabezpieczenie gwarantujące niezależność krajowego organu regulacyjnego od nacisków politycznych" - poinformowała KE.
Komisja przekazała, że „niezależność krajowego organu regulacyjnego jest kluczową zasadą unijnych ram prawnych w zakresie telekomunikacji".
„Celem tej zasady jest zagwarantowanie, by organ mógł podejmować obiektywne decyzje i działać bezstronnie zarówno względem przedsiębiorstw podlegających regulacji, jak i w obliczu nacisków politycznych. Zasadę tę zagwarantowano na mocy obowiązującej wówczas dyrektywy ramowej, a ostatnio podkreślono jej wagę w kodeksie łączności elektronicznej" - czytamy w komunikacie KE.
Decyzja KE o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawy przeciwko Polsce została podjęta „w wyniku wymiany opinii między Komisją a władzami polskimi".
W lipcu 2020 roku KE skierowała do Polski wezwanie do usunięcia uchybienia, a w lutym 2021 roku, po otrzymaniu odpowiedzi od władz polskich, przesłała uzasadnioną opinię, na którą władze w Warszawie również odpowiedziały. Wspomniana wymiana opinii - zdaniem KE - nie rozwiązała kwestii, o której mowa.
Komisja Europejska uznała wyjaśnienia przedstawione przez Polskę za niezadowalające i niezgodne z wymogami Europejskiego kodeksu łączności elektronicznej, które miały zostać wdrożone w wyniku zmian legislacyjnych z maja 2020 roku.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.