Reklama

Social media

Propaganda terrorystyczna i przemoc zalewają serwis społecznościowy GETTR założony przez zwolenników Trumpa

Fot. janeb13 / Pixabay
Fot. janeb13 / Pixabay

GETTR to serwis społecznościowy założony miesiąc temu przez byłego doradcę prezydenta USA Donalda Trumpa. Zaledwie kilka tygodni po starcie, zapełniają go treści promujące tzw. Państwo Islamskie, nagrania wideo z dekapitacji i innych aktów przemocy, a także rasistowska propaganda wymierzona w mniejszości etniczne żyjące w państwach Zachodu.

Według serwisu Politico, który przeanalizował zawartość serwisu GETTR, szybkie pojawienie się tam treści tego rodzaju stawia projekt w dość kłopotliwej pozycji - platforma, której interfejs zadziwiająco dokładnie odwzorowuje ten znany z serwisu Twitter, szybko stała się bezpieczną przystanią dla ekstremistów i dżihadystów, którzy próbują przedstawić siebie jako obrońców wolności słowa, cenzurowanych w głównym nurcie mediów społecznościowych.

Politico ocenia, że zjawisko występowania zmasowanej propagandy terrorystycznej i przemocowej w serwisie GETTR tylko podkreśla wyzwania, z jakimi borykać się będzie ruch zwolenników byłego prezydenta USA po zamieszkach na Kapitolu, do których doszło 6 stycznia tego roku.

W wyniku tamtych wydarzeń, konta Trumpa i wielu przedstawicieli jego administracji w popularnych serwisach społecznościowych, takich jak Facebook czy Twitter zostały permanentnie zablokowane. Platformy zgodnie uznały, że wpisy byłego prezydenta zamieszczane podczas zamieszek mogły inspirować ich uczestników do dalszej przemocy.

Skala zjawiska jest trudna do zmapowania

Dyrektor wykonawczy regionu EMEA w Instytucie Dialogu Strategicznego (think tank zajmujący się mapowaniem ekstremizmu w sieci) Moustafa Ayad w rozmowie z Politico ocenił, że tzw. Państwo Islamskie bardzo szybko odkryło dla siebie niszę w serwisie GETTR. „Jedno z kont na Facebooku, o których wiadomo, że należy do Państwa Islamskiego, zamieściło post informujący o powstaniu nowej sieci społecznościowej zwolenników Donalda Trumpa na swoim profilu. Następnego dnia na platformie GETTR było co najmniej 15 nowych kont powiązanych z tym profilem” – powiedział.

Politico zwraca uwagę, że GETTR nie udostępnia żadnych statystyk umożliwiających mapowanie treści ekstremistycznych w serwisie. Wobec tego rzeczywista skala propagacji materiałów terrorystycznych na tej platformie pozostaje nieznana. Dziennikarze serwisu odnaleźli jednak co najmniej 250 kont, które regularnie od powstania serwisu zamieszczają w nim tego rodzaju treści. Wiele nawzajem siebie obserwuje, wchodzi w interakcje i promuje swoje wpisy, jak i powiązane z nimi słowa kluczowe, szerząc wśród coraz liczniejszej społeczności GETTR przemoc i propagandę.

Alternatywne media alternatywnej prawicy

Platformy społecznościowe takie jak GETTR to pokłosie wyrzucenia Donalda Trumpa i jego zwolenników z serwisów głównego nurtu. Wcześniej przez wiele miesięcy skrajna i alternatywna prawica w USA oskarżała Twittera, Facebooka, ale też YouTube i inne, mniejsze platformy, że cenzurują konserwatywne głosy i promują „lewacką propagandę” (jak nazywano np. treści promujące ideę równości czy walczące z rasizmem).

Pierwszą z alternatywnych sieci społecznościowych, które miały dać przestrzeń tym grupom użytkowników, był Parler – serwis, który wyróżniał się brakiem moderacji treści.

W styczniu Parler został usunięty z głównych platform dystrybuujących aplikacje mobilne – Google Play i App Store (odpowiednio: Android i iOS) ze względu na pojawiające się tam treści zachęcające do przemocy, które mogły mieć wpływ na zamieszki na Kapitolu z dnia 6 stycznia br.

Czy GETTR oczyści swoją platformę z treści dżihadystycznych?

Obecnie tego nie wiemy. Regulamin serwisu mówi jednak, że z platformy usuwane będą treści takie, jak właśnie propaganda terrorystyczna i akty przemocy, ataki o charakterze religijnym czy rasistowskim, a także materiały wskazujące na przestępstwa seksualne wobec dzieci.

Do tej pory moderacja na GETTR (oparta na pracy ludzkiej i pracy algorytmów) nie może pochwalić się zbyt wieloma sukcesami – w początkowych dniach istnienia serwisu zalały go treści pornograficzne, wezwania do przemocy skierowanej przeciwko konkretnym osobom, a także posty ujawniające adresy zamieszkania przeciwników niektórych osób powiązanych z ruchami skrajnej prawicy w USA.

Z pewnością alternatywne sieci społecznościowe to atrakcyjne miejsce dla ruchów ekstremistycznych, poszukujących dla siebie miejsca wolnego od aktywności zaawansowanych algorytmów moderujących treści, jakie znamy z Facebooka czy YouTube (o których wiemy zresztą, jak bardzo potrafią być zawodne).

Czy serwis, w którym przewija się również tematyka polska – mieści się tam bowiem konto postujące w sieci rzekome maile ze skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka – stanie na wysokości zadania i wkrótce jednak sięgnie po bardziej zaawansowane środki moderacji treści?

Czas pokaże. Póki co jednak, GETTR rośnie w siłę, mając realne szanse na sukces, którego zabrakło jego wcześniejszym kuzynom.


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama