Reklama

Social media

Jak „nie zgubić dziecka w sieci”?

Fot. Thomas Park/unsplash.com
Fot. Thomas Park/unsplash.com

„Powinniśmy dążyć do tego, aby skłonić dziecko do refleksji nad własnym zachowaniem – w ten sposób będzie się uczyło odpowiedzialnie korzystać z sieci” – tłumaczy Marta Witkowska z NASK, odnosząc się do zasad, jakimi powinni kierować się rodzice, aby uczyć swoje pociechy cyberbezpieczeństwa. Co jeszcze należy zrobić?

Jak zauważa Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (KPRM) w specjalnym komunikacie, dla najmłodszych internetowa rzeczywistość jest tak samo ważna jak świat offline, i to już od wczesnych lat dzieciństwa. W związku z tym podstawową rolą rodzica jest ochrona pociech. Jak to zrobić?

Internet to dziś naturalne środowisko dorastania młodych ludzi. Korzystanie z sieci to nie tylko nowe szanse, ale i nowe zagrożenia dla dzieci, tym samym – dodatkowe wyzwania dla rodziców.

mówi minister Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa

KPRM razem z NASK realizuje kampanię „Nie zgub dziecka w sieci”, której zadaniem jest propagowanie wiedzy na temat bezpieczeństwa w sieci, ale nie tylko.

Jak dowodzą nasze badania, zdecydowana większość rodziców nie jest świadoma, na jakie zagrożenia narażone są ich dzieci w sieci. Dlatego też, wiele z nich z trudną sytuacją pozostaje samo.

wskazuje Marta Witkowska, specjalista ds. edukacji cyfrowej NASK

Aby móc skutecznie działać, rodzice powinni wiedzieć, co ich dzieci robią w internecie. „Nie chodzi o rygorystyczną kontrolę, o ciągłe sprawdzanie. Wystarczy rozmowa. Nie mówcie: >>sprawdzam<<, a raczej: >>jestem ciekawa/y, zróbmy to razem<<. To pierwszy i najważniejszy krok” – tłumaczy KPRM.

Zasady surfowania po sieci

Warto także razem z pociechami ustalić zasady korzystania z internetu. Należy jednak pamiętać, że nie powinny one być z góry narzucone.  Warto je także dostosować do wieku dzieci.

KPRM przytacza przykład, wskazując, że dzieci do 2 lat nie powinny mieć w ogóle kontaktu z ekranem, a w przypadku przedszkolaka – 30 min to już długo. Co więcej, najmłodsi powinny korzystać z urządzeń cyfrowych wyłącznie wspólnie z rodzicem. 

Kluczowe znaczenie ma również dobór treści. Jeśli rodzic zadba o to, aby odwiedzane strony, czy używane aplikacje były pozytywne i rozwijające – czas spędzony przed komputerem czy tabletem może okazać się bardzo wartościowy.

podkreśla Marta Witkowska z NASK

Oczywiście wraz z dorastaniem dzieci postępowanie rodziców powinno się zmieniać. W przypadku starszych pociech „prowadzenie za rękę” nie będzie skuteczną metodą. Warto postawić na szczerą rozmowę na temat zagrożeń, ale i możliwości, jakie niesie internet.

Więcej konkretów

A co jeszcze można zrobić? KPRM wskazuje na kilka działań, które powinny okazać się pomocne:

  • ucz ograniczonego zaufania do treści, jakie dziecko napotyka online,
  • uczulaj na kwestie związane z ochroną prywatności,
  • czuwaj nad kontaktami nawiązywanymi np. za pomocą komunikatorów,
  • poproś, aby dziecko zgłaszało Ci sytuacje i treści, które wzbudziły jego niepokój,
  • zapewnij, że z każdą trudnością może zwrócić się do Ciebie – wspólnie znajdziecie rozwiązanie problemu.

Równie ważne jest zachowanie odpowiedniej równowagi między czasem, które dziecko spędza w świecie online i offline.

Egzekwowanie wyznaczonych zasad

Wprowadzone zasady pomogą osiągnąć zamierzony efekt tylko wtedy, jeśli będą egzekwowane w odpowiedni sposób. Dobra rada – nie krytykuj dziecka, jeśli stara się je obejść, nie wymuszaj, ani nie stosuj gróźb” – tłumaczy KPRM.

W komunikacie podkreślono, że stosownie niekończących się gróźb o odciągnięciu od komputera lub innego urządzenia są w stanie wywołać irytację i poczucie bezradności w każdym rodzicu. „Mimo to – nie naciskaj. Powtarzające się uwagi i wyrzuty szybko przestaną przynosić pożądaną reakcję, a straszenie, np. zabraniem telefonu – tylko nasili opór” – apeluje KPRM. 

Powinniśmy dążyć do tego, aby skłonić dziecko do refleksji nad własnym zachowaniem – w ten sposób będzie się uczyło odpowiedzialnie korzystać z sieci. Aby tak się stało, musi ono widzieć w nas partnera do rozmowy, a nie wroga.

wyjaśnia Marta Witkowska z NASK

„Pomocnym rozwiązaniem, szczególnie dla rodziców młodszych dzieci, mogą być również rozwiązania techniczne, które m.in. uniemożliwiają dostęp do potencjalnie szkodliwych treści - np. aplikacje typu parental control. Jeśli zdecydujecie się na skorzystanie z takiego narzędzia, koniecznie wytłumaczcie dziecku, dlaczego to robicie, skąd takie, a nie inne ustawienia. Dajcie mu odczuć, że jest chronione, a nie ograniczane” – czytamy w komunikacie KPRM.

Na podstawie informacja prasowej KPRM 


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama