Social media
Ekspert: Celem ataków hakerskich jest obniżenie wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej
- Działania włamywaczy w tego typu kampaniach „sprzyjają tworzeniu podziałów społecznych, wprowadzaniu zamieszania informacyjnego, a także obniżaniu wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej”– komentuje Przemysław Jaroszewski, kierownik zespołu CERT Polska, CSIRT NASK w rozmowie z CyberDefence24.pl, pytany o atak hakerski na konta w social mediach oraz skrzynki pocztowe Michała Dworczyka i jego żony.
We wtorek późnym wieczorem na Facebooku Agnieszki Dworczyk, żony szefa KPRM, pojawił się wpis, w którym rzekomo Michał Dworczyk miał informować o włamaniu się na jego konto mailowe. „Sprawcami zostały skradzione dokumenty służbowe, które zawierają informacje niejawne i mogą być wykorzystane do wyrządzenia szkody bezpieczeństwu narodowemu RP, a także mogą być wykorzystane jako dowód rzekomej polskiej ingerencji w sprawy wewnętrzne Białorusi. Obecnie część skradzionych dokumentów przeciekła już do mediów i została opublikowana na kanale w serwisie Telegram (pisownia oryginalna)" – brzmiało rzekome oświadczenie ministra. Wpis z profilu Agnieszki Dworczyk jako pierwszy opublikował Onet, kilka godzin później zniknął z Facebooka.
Dworczyk potwierdził atak hakerski
We wtorek w nocy szef KPRM w oficjalnym oświadczeniu potwierdził pojawiające się wcześniej spekulacje, że doszło do włamania na konto na Facebooku jego żony Agnieszki oraz na ich skrzynki mailowe. „W związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na moją skrzynkę email i skrzynkę mojej żony, a także na nasze konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe” – stwierdził w oświadczeniu jego autorstwa.
„Zważywszy na to, że informacje zostały opublikowane w rosyjskim serwisie społecznościowym Telegram oraz fakt, że przez 11 lat miałem zakaz wjazdu na teren Białorusi i Rosja jako osoba aktywnie wspierająca przemiany demokratyczne na terenie byłego ZSRR, traktuję ten atak jako jeden z elementów szeroko zakrojonych działań dezinformacyjnych zawierających sfałszowane i zmanipulowane informacje” - napisał Michał Dworczyk.
Jednocześnie zaznaczył, że na jego skrzynce mailowej nie znajdowały się informacje niejawne i dodał, że oświadczenie, które znalazło się w mediach społecznościowych jego żony „jest sfabrykowane”. „Z całą pewnością mogę stwierdzić, iż celem tego typu cyberataków jest dezinformacja i w związku z tym właściwe służby specjalne RP prowadzą wszelkie niezbędne działania wyjaśniające” - zaznaczył. W środę nie odnosił się już do tych informacji, natomiast na bieżąco tę sytuację komentowali inni politycy z obozu Zjednoczonej Prawicy.
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn w rozmowie z PAP stwierdził, że „służby specjalne w związku oświadczeniem ministra Michała Dworczyka analizują opisane przez niego wydarzenia dotyczące hakerskiego ataku na konta jego i żony”.
Ekspert: Celem obniżenie wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej
Przemysław Jaroszewski, kierownik zespołu CERT Polska, CSIRT NASK w odpowiedzi na pytania portalu CyberDefence24.pl o tę sprawę stwierdza, że to kolejny atak na konto polityka w ostatnim czasie i stanowi on „część systematycznych ataków dezinformacyjnych, które obserwujemy co najmniej od 2018 roku”.
- Ich eskalacja, związana z przejmowaniem kont pocztowych oraz społecznościowych, nastąpiła pod koniec listopada 2020 roku. Przejęte konta społecznościowe mogą być wykorzystywane do udostępniania fałszywych informacji związanych z relacjami Polski z sojusznikami w NATO, a także informacji o charakterze społeczno-obyczajowym, wzbudzających kontrowersje i polaryzujących opinie.
Zdaniem eksperta, aby uniknąć tego typu sytuacji, nie należy łączyć kont prywatnych z działalnością służbową. - Wszystkie konta pocztowe i społecznościowe - w szczególności te służące do celów służbowych - powinny być chronione wieloskładnikowym uwierzytelnieniem, a więc nie tylko hasłem. Należy także stosować silne i unikalne hasła. Konieczna jest też profilaktyka związana ze świadomością zagrożeń związanych z phishingiem i rozpoznawania tego zagrożenia – komentuje Przemysław Jaroszewski.
Jak podkreśla, działania włamywaczy w tego typu kampaniach „sprzyjają tworzeniu podziałów społecznych, wprowadzaniu zamieszania informacyjnego, a także obniżaniu wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej”.
W ostatnich miesiącach dochodziło do serii ataków na konta polityków, ofiarą hakerów padł m.in. poseł Marek Suski czy minister Marlena Maląg.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany