Reklama

Armia i Służby

Zamiast zysku, kredyt do spłacenia. Policja apeluje o czujność w sieci

Fot. Policja Lubelska (@PolicjaLubelska)/Twitter
Fot. Policja Lubelska (@PolicjaLubelska)/Twitter

71-letni mieszkaniec Zamościa padł ofiarą oszustwa, w wyniku którego przestępca zaciągnął na jego rachunek kilka pożyczek o łącznej wysokości 50 tys. zł. Poszkodowany uwierzył, że zarobił 70 tys. zł na jednej z inwestycji i aby środki trafiły na jego konto, musi zainstalować na swoim komputerze oprogramowanie do zdalnej obsługi urządzenia. 

W piątek 5 listopada br. 71-letni mieszkaniec Zamościa zgłosił się do lokalnej komendy policji, twierdząc, że padł ofiarą oszustwa - informuje lubelska policja.

W rozmowie z funkcjonariuszami wyjaśnił, że otrzymał telefon, podczas którego nieznajomy poinformował go o znaczącym zysku z inwestycji. Rozmówca podkreślał, że z kwoty ok. 700 tys. zł, 71-latkowi przysługuje 10 proc. 

Oferta jest nadal aktualna 

Poszkodowany początkowo uznał, że to pomyłka. Z czasem przypomniał sobie, że dokładnie rok temu zainteresował się internetową reklamą o możliwości zarobienia pieniędzy. Wtedy wypełnił formularz zgłoszeniowy, gdzie podał swój numer telefonu oraz PESEL. Nie wpłacił jednak żadnych środków finansowych „na start”, dlatego też uznał, że „oferta” przepadła. 

„Rozmówca przekonał 71-latka, że zgłoszenie sprzed roku w dalszym ciągu jest aktualne i teraz może już wypłacić zyski. Otrzyma 70 tys. złotych” - wskazuje lubelska policja.

Wystarczy zainstalować program 

Podczas wymiany zdań oszust polecił mężczyźnie, aby zainstalował na swoim komputerze program do zdalnej obsługi urządzenia, a następnie zalogował się na swój rachunek. Niczego nieświadomy mieszkaniec Zamościa posłuchał wskazówek przestępcy.

Widział (71-latek - przyp. red.) jak mężczyzna zdalnie wykonywał operacje finansowe na jego rachunku, klikał w różne zakładki. Złożył też kilka wniosków o udzielenie pożyczek na łączną kwotę blisko 50 tys. złotych. Bank udzielił kredytów, pieniądze wpłynęły na konto 71-latka, a następnie zdalnie zostały przelane na różne rachunki bankowe” - opisuje całą sytuację lubelska policja.

Banki „nie lubią kryptowalut”

Przestępca przekonywał również mężczyznę, aby ten nie kontaktował się ze swoim bankiem, ponieważ instytucje finansowe „nie lubią kryptowalut”.

Co więcej, deklarował, że pozyskane środki przekazuje współpracownikom, co wynika z procedury. Jak tłumaczył, jest to warunek konieczny, aby zysk z inwestycji finalnie trafił na konto seniora. 

Bądźmy czujni 

Mężczyzna czekał kilka dni, aż środki trafią na jego rachunek bankowy. Jednak gdy tak się nie stało, postanowił o wszystkim zawiadomić policję. Wtedy zrozumiał, że padł ofiarą oszustwa. 

Apelujemy o wzmożoną czujność i ostrożność w kontaktach telefonicznych z obcymi osobami. Nie instalujmy programów służących do zdalnej obsługi komputera, nawet jeśli rozmówca zapewnia, że jest to jedyna możliwość zarobienia pieniędzy. Jest to oszustwo i należy zakończyć rozmowę. Wszystkie transakcje na koncie należy wykonywać osobiście, bez przekazywania innym osobom haseł czy loginów do swoich kont. Uchroni nas to przed utratą oszczędności” - podkreśla lubelska policja. 


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama

 

Reklama

Komentarze

    Reklama