Armia i Służby
Wojskowa cyberbroń w rękach przestępców. To kwestia czasu?
Wojskowa cyberbroń może z czasem trafić do darknetu, a przez to stać się narzędziem w rekach cyberprzestępców. Swoimi obawami podzielił się Jurgen Stock, sekretarz generalny Interpolu.
Jurgen Stock, sekretarz generalny Interpolu, w czasie Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim Davos, wyraził swoje obawy dotyczące wykorzystania wojskowej cyberbroni przez cyberprzestępców. Jego zdaniem opracowane przez państwa rozwiązania mogą trafić do darknetu za kilka lat.
„To poważny problem – broń, która dzisiaj jest wykorzystywana na polu bitwy, jutro może być używana przez zorganizowane grupy przestępcze. To samo dotyczy broni cyfrowej” – przytacza wypowiedź Jurgena Stocka CNBC.
Przedstawiciel Interpolu podkreślił, że obecnie cyfrowe narzędzia wykorzystywane, rozwijane przez wojsko, z czasem mogą trafić do środowisk cyberprzestępczych.
Czytaj też
„Potrzebujemy danych”
W związku z trwającą wojną w Ukrainie, której jedną z odsłon jest cyberkonflikt angażujący nie tylko podmioty rządowe, ale również grupy w żaden sposób nie wspierane przez państwo (np. haktywiści) – Jurgen Stock wezwał liderów biznesu do zacieśnienia współpracy z rządami i organami ścigania w celu zapewnienia skuteczniejszej ochrony przed cyberprzestępcami.
„Z jednej strony zdajemy sobie sprawę z tego, co się dzieje. Z drugiej, potrzebujemy danych, którymi dysponuje sektor prywatny. Potrzebujemy waszych raportów (nt. incydentów – red.), bo bez nich jesteśmy ślepi” – zaznaczył sekretarz generalny Interpolu, cytowany przez CNBC.
Jak podkreślił, „ogromna liczba” cyberataków nie jest zgłaszana, a to poważny problem. Jego zdaniem „lukę” tę należy wyeliminować wspólnie.
Czytaj też
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.