Reklama

Armia i Służby

Teledetekcja w wojnie z Putinem. Branża naraża się na rosyjski atak

Autor. U.S. Army (@USArmy)/Twitter

Przedsiębiorstwa specjalizujące się w teledetekcji mogą być wciągnięte w militarną rozgrywkę. Ich obrazy satelitarne często są wykorzystywane przez służby wywiadu i siły zbrojne, z tego względu stają się celem adwersarza. „Nie ma 911 (odpowiednik polskiego 112 – red.)… do którego moglibyśmy się zwrócić, aby uzyskać pomoc” – zaznaczył dyrektor jednej z firmy z branży.  

Reklama

Firmy zajmujące się teledetekcją obawiają się, że ich systemy i sieci satelitarne staną się celem w ramach konfliktów. Wynika to z faktu, że dostarczane przez nie komercyjne obrazy są coraz częściej uwikłane w działania wojskowe. To efekt rosnących możliwości prywatnych podmiotów, dzięki galopującemu rozwojowi technologicznemu. Wystarczy wskazać chociażby na kwestię dostarczania obrazów o wysokiej rozdzielczości czy szybkość działania.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Z tego właśnie względu przedsiębiorstwa stają się ważnym elementem w czasie konfliktu i postrzegane są jako część tzw. architektury hybrydowej – dostarczają służbom wywiadu i siłom zbrojnym istotne informacje i dane. 

To oznacza, że infrastruktura firm z tej branży jest bardziej narażona na wrogie działania podczas operacji wojskowych. Potwierdzeniem tego faktu może być ostrzeżenie wydane przez amerykańskie władze dotyczące potencjalnej ingerencji Rosji w satelity. Bijąc na alarm, Waszyngton odniósł się do trwającej inwazji Moskwy na Ukrainę i związanym z tą agresją zagrożeniem dla USA.

Czytaj też

Problem, który spędza sen z powiek

Tony Frazier, wiceprezes w Maxar Technologies, podczas konferencji Satellite 2022 zaznaczył, że rosnące znaczenie firm w zakresie ISR (wywiad taktyczny, obserwacja, rozpoznanie) sprawiło, iż są one zdecydowanie bardziej na celowniku adwersarzy niż miało to miejsce w przeszłości. 

W rozmowie z Breaking Defense zwrócił uwagę, że pomimo że wojna w Ukrainie zwiększyła poziom obaw związanych z potencjalnym atakiem na podmioty z branży, wpłynęło to także na podniesienie poziomu zainteresowania bezpieczeństwem – i to w wymiarze międzyagencyjnym. 

W przypadku wystąpienia zagrożenia, np. faktycznego ataku ze strony wroga, pojawia się ważny problem: w USA nie istnieje formalna ścieżka zgłaszania incydentów i/lub omawiania opcji reakcji i odpowiedzi

„Nie ma 911 (odpowiednik polskiego 112 – red.)... do którego moglibyśmy się zwrócić, aby uzyskać pomoc" – zaznaczył J.R. Riordan, dyrektor w BlackSky. Na łamach Breaking Defense przekazał, że jego firma regularnie stara się wzmacniać bezpieczeństwo, aby chronić satelity i sieci, jednak pomimo tego obawia się, że ktoś z zewnątrz może zainstalować złośliwe oprogramowanie w jednym z produktów finalnych firmy (np. plikach z obrazami satelitarnymi), które następnie rozprzestrzeni się na inne podmioty.  „To problem, przez który nie mogę spać” – podzielił się swoim niepokojem. 

Czytaj też

Mechanizm ochronny to konieczność

Niektóre firmy z branży – choć nie jest to publicznie deklarowane – wspierają stronę ukraińską w wojnie z Rosją. Breaking Defense wymienia tu np. Blacksky, Maxar i Planet (obrazy elektrooptyczne i produkty analityczne), a także amerykańskie ramię Airbusa, Capella Space, PredaSAR i Umbra (obrazy z radaru aperturą, SAR). 

Ich obrazy są udostępniane rządowi w Kijowie w czasie zbliżonym do rzeczywistego oraz w mediach informacyjnych z całego świata, lecz w tym przypadku z celowym opóźnieniem. 

Współpraca firm z podmiotami państwowymi, zwłaszcza w czasie prowadzenia działań wojennych, sprawia, że przedsiębiorstwa są wciągnięte w militarną rozgrywkę i stają się jednym z celów nieprzyjaciela. 

Tony Frazier z Maxar Technologies zaznaczył, że w Stanach Zjednoczonych należy wypracować mechanizm ochrony operatorów komercyjnych angażujących się w konflikt. Zwrócił uwagę, że w USA istnieją modele w innych sektorach, które można byłoby przełożyć na jego branżę. Przykładowo, rząd federalny rekompensuje firmom lotniczym koszty i straty (np. uszkodzenie maszyn) w ramach programu Civil Reserve Air Fleet (CRAF), jeśli powstaną one na skutek wsparcia wojskowego transportu powietrznego (m.in. ewakuacja osób z Afganistanu).

Czytaj też

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama
Reklama

Komentarze