Reklama

Polityka i prawo

Cenzura polskiego internetu? Kontrowersyjne zmiany MC

Fot. Cyberdefence24
Fot. Cyberdefence24

Gazeta Wyborcza napisała o planach rządu na wprowadzenie nowych przepisów, które regulowałyby internet w Polsce. Według dziennika Ministerstwo Cyfryzacji pracuje właśnie nad projektem zmian w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Projekt ten miałby być opisem zmian, jakie czekają polski internet.  

Do informacji GW niemal natychmiast odniosła się na Twitterze minister cyfryzacji Anna Streżyńska, która napisała: @gazeta_wyborcza odkryła po roku że poważnie rozmawiam z branżą internet. o gwar. wolności sł., bezp. środowisku dla użytk., prawie do inf. (pisownia oryginalna). Do sprawy odniósł się także na twitterze Paweł Szefernaker, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów: „Jutro GW zarzuca @MC_GOV_PL chęć cenzury internetu "na wzór chiński" W rządzie @pisorgpl @BeataSzydlo takie propozycje nie przejdą #FakeNews”.

Od czasu mojego spotkania z przedstawicielami Facebooka zapowiadałam prawne uregulowanie spraw, z którymi zgłaszają się do nas obywatele, przedsiębiorcy, organizacje pozarządowe, m.in. kwestii związanych z celowo rozpowszechnianymi nieprawdziwymi informacjami, czy blokowaniem kont ze względu na przekonania lub określone wypowiedzi. Po to, by wypracować optymalne regulacje spotykamy się w MC ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, wspólnie przedstawiamy oczekiwania i konfrontujemy pomysły. Dokument, na który powołuje się „Gazeta Wyborcza” to właśnie efekt jednego z takich spotkań. Są to propozycje podnoszone przez uczestników podczas dyskusji, a następnie spisane i przekazane do zaopiniowania. Zapewniam, że nie mamy zamiaru ograniczać niczyjej wolności w internecie – wręcz przeciwnie, chcemy zagwarantować internautom i wydawcom swobodę wypowiedzi przy jednoczesnym poszanowaniem ich praw w sieci.

Anna Streżyńska w rozmowie z serwisem 300polityka.pl

Jednak według mediów, które zajęły się szerzej zbadaniem tego tematu, coś na rzeczy jednak jest. Jak pisze serwis NaTemat.pl, najwięcej kontrowersji wzbudzają dwa zapisy projektu MC. Pierwszy mówi o tym, że kto świadczy usługi przez internet, ma podlegać polskiemu prawu bez względu na to, gdzie ma swoją siedzibę.

Czytaj też: Streżyńska: Polska ma szansę stać się ważnym graczem w sferze cyberbezpieczeństwa na arenie międzynarodowej

Z kolei według drugiego przepisu, żaden serwis internetowy nie będzie mógł ograniczać dostępu do swoich usług ani uniemożliwiać publikowania w nim komentarzy czy artykułów nawet, gdy są one niezgodne z regulaminem portalu. I tu pojawiają się komentarze, że jest to wprost odniesienie się do zatargów polskiego rządu z Facebookiem, po tym gdy ten przeprowadził akcję zamknięcia niektórych fanpage'ów nacjonalistycznych i prawicowych.

Finalna wersja projektu ma być znana we wrześniu, a projekt zawiera także plan wprowadzenia nowych kompetencji dla Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która ma zająć się krótko mówiąc pilnowaniem nowego porządku w sieci. Jak donoszą media, resort cyfryzacji miałby się teraz zająć także tzw. informacjami fake news. Takie fałszywe informacje będzie mógł zgłosić każdy obywatel, jeśli poda swoje dane osobowe oraz opisze szkody, jakie jego zdaniem sprawiła fałszywa informacja. Nie jest jednak w projekcie opisane w jaki sposób miano by weryfikować co jest fake newsem, a co nie.

Reklama

Komentarze

    Reklama