Reklama

Według informacji firmy jest to drugi kontrakt, który udało się podpisać z Siłami Powietrznymi Stanów Zjednoczonych przeznaczony dla infrastruktury oddziałów Air Force Cyber Protection Team. Pierwszym projektem, który realizowała firma, była automatyczna platforma śledząca działania hakerów wymierzone w sieć informatyczną armii. Platforma oddana do użytku w grudniu 2015 roku została wyposażona w moduł, który dokładnie umożliwiał rozpoznanie miejsca oraz urządzeń atakującego.

Nowy kontrakt dotyczy ochrony punktów końcowych, występujących w sieciach wojskowych. Platforma nazwana EDR (Endpoint Detection and Response) zostanie udostępniona armii w najbliższych dniach i ma znacznie poprawić bezpieczeństwo przeprowadzania operacji.

Czytaj też: US Air Force będą lokalizowały cyberbroń przeciwnika

Endpoint wydaje się dosyć atrakcyjnym kandydatem dla wojska. Od wielu lat współpracuje z Departamentem Obrony Stanów Zjednoczonych, zwalczając zagrożenia oraz chroniąc sieci informatyczne. Historia firmy od początku miała być związana z dostępem do najwyższych szczebli administracji wojskowej, jak przekazywał w 2014 magazyn „Forbes”. Początki samej działalności miały wiązać się ze sprzedawaniem informacji o lukach krytycznych typu zero-day; z kolei założyciel firmy, Nate Fick, jest byłym kapitanem Marines.

 

Reklama
Reklama

Komentarze