Polityka i prawo
Rządowi hakerzy zaatakowali wojskową sieć? Japonia zaprzecza
Agencja Kyodo poinformowała, że przeprowadzony we wrześniu atak cyfrowy na sieci wojskowe w Japonii został prawdopodobnie dokonany przez wrogie państwa. Ministerstwo obrony zaprzeczyło tym doniesieniom.
Według raportu przygotowanego przez Kyodo opartego na informacjach nieoficjalnie przekazanych przez pracowników ministerstwa obrony, do wojskowej sieci mieli włamać się hakerzy powiązani z jednym z następujących krajów: Rosji, Chin lub Korei Północnej. Mieli oni wtargnąć do wewnętrznych sieci wojskowych. Jak wynikało z nieoficjalnego raportu, atak miał nastąpić najpierw na zewnętrzną sieć wojskową, po czym napastnikom udało się przeniknąć do lepiej chronionej sieci wewnętrznej.
Według Kyodo akcja odbyła się dzięki wykorzystaniu sieci w Japońskiej Akademii Obrony Narodowej oraz w Wyższej Szkole Medycznej Obrony Narodowej. To właśnie tam sieć akademicka wykorzystywana przez studentów oraz profesorów ma punkt styczny z tą wykorzystywaną przez bazy wojskowe.
Agencja wskazała też, że atak spowodował paraliż wewnętrzny objawiający się zablokowaniem dostępu do sieci wysokim urzędnikom ministerstwa oraz oficerom z Obrony Wewnętrznej Japonii.
Czytaj też: Kraje grupy G7 chcą lepiej chronić sektor finansowy przez cyberatakami
Wszystkim tym doniesieniom aktualnie zaprzecza ministerstwo, podkreślając, że podawanie informacji o samym ataku oraz jego przeprowadzeniu mogłoby znacznie wpłynąć na możliwości, jakie posiada japońska armia, jeżeli chodzi o radzenie sobie z cyberatakami.