CBZC zatrzymało kolejne osoby podejrzane o oszustwa. W tle kryptowaluty

Oszustwa polegające na wyłudzaniu kodów BLIK przez cyberprzestępców wciąż są „popularne” wśród przestępców. Niedawno opisaliśmy perspektywę osoby, która anonimowo podzieliła się z nami swoimi doświadczeniami podczas przejęcia konta na Messengerze w celu wykradania środków od jej znajomych.

Widzimy jednak, że działania CBZC są skuteczne i doprowadzają do postawienia poważnych zarzutów.

Rozbicie grupy przestępczej

„Łączna suma wyłudzonych środków na szkodę ok. 2 tys. osób sięga niemal 3,5 mln zł. Dotychczas w śledztwie zarzuty usłyszało 56 osób, a wobec 16 zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania” – przekazało CBZC w komunikacie z 12 grudnia br. Dziś dowiedzieliśmy się również, że dwóch mężczyzn oraz dwie kobiety w wieku od 27 do 30 lat usłyszało zarzuty dotyczące m.in.:

• udziału w zorganizowanej grupie przestępczej;
• oszustw;
• prania brudnych pieniędzy.

Dwóch mężczyzn zostało tymczasowo aresztowanych. Policjanci zabezpieczyli łącznie środki w wysokości 120 tys. złotych – zarówno w gotówce, jak i kryptowalutach.

Kryptowaluty

„Wyłudzone środki z oszustw internetowych lokowali w kryptowaluty” – brzmi fragment tytułu artykułu na stronie CBZC.

Warto pamiętać, że posiadanie i handel kryptowalutami nie jest nielegalne, zaś „krypto” z założenia powstały w celu uniezależnienia transakcji od systemów bankowych oraz znacznego zwiększenia poziomu anonimowości transakcji.

Jednocześnie mierzymy się z dużą liczbą oszustw, które polegają np. na fałszywych platformach inwestycyjnych. Dochodzi również do zamknięć giełd kryptowalut, wobec czego ludzie faktycznie tracą oszczędności. Kryptowaluty wiążą się z niepomijalnym ryzykiem, lecz to nie oznacza, że są „czymś złym” z założenia.

Anonimowość (większa lub mniejsza) kryptowalut skłania cyberprzestępców do korzystania z nich, lecz to oczywiście nie oznacza, że osoba posiadająca kryptowaluty dokonała jakichkolwiek złośliwych działań. Warto rozumieć je jako nośnik wartości, taki jak np. gotówka czy akcje.

Niezmiennie powinniśmy być wyczuleni na prośby o kod BLIK oraz oferty inwestycji o skrajnie zawyżonymi zyskami. „Mieszkaniec powiatu lubartowskiego, przekonany o legalności platformy inwestującej w kryptowaluty, stracił 150 tysięcy złotych po kontakcie z fałszywym doradcą finansowym. Apelujemy o wyjątkową czujność i uwagę!” – przekazała lubartowska policja, pokazując, że kryptowaluty bywają elementem wyłudzeń środków. Nie powinniśmy inwestować w kryptoaktywa przy pomocy nieznanych nam pośredników.

KPP w Zielonej Górze apeluje:

Wielokrotnie już przestrzegaliśmy przed inwestowaniem w kryptowaluty poprzez nieznane lub niesprawdzone platformy. Niestety wciąż znajdują się osoby, które w szybki sposób chcą pomnożyć swoje oszczędności. Często zupełnie też nie mają wiedzy na temat rynku kryptowalut i dlatego oszustwa przy takich inwestycjach są coraz powszechniejsze i często prowadzą do utraty dużych sum pieniędzy. Wczoraj zielonogórscy policjanci otrzymali zawiadomienie od oszukanego w ten sposób mężczyzny"
Zielonogórska KPP