Ekspert zastanawia się nad scenariuszem w którym to rosyjskie służby przypuszczą atak cyfrowych na systemy komputerowe w celu zmiany liczby głosów zanim zostaną one policzone. Wskazuje, że amerykańskie maszyny do liczenia głosów, punkty wyborcze i systemy komputerowe władz stanowych nie są odpowiednio zabezpieczone. Nie będą wstanie powstrzymać nawet średnio uzdolnionych hakerów, nie wspominając nawet o najbardziej zaawansowanych agencjach wywiadowczych takich jak rosyjskie. Nie potrzeba więc, jego zdaniem wykorzystania najbardziej rozwniętych zdolności hakerskich.
W przeszłości, Rosjanie wykonali już podobną operację wymierzoną w Centralną Komisję Wyborczą na Ukrainie. Umieścili oni w ukraińskich sieciach odpowiedzialnych za liczenie głosów wyborczych, zaawansowane złośliwe oprogramowanie Snake. Zamierzali w ten sposób, sparaliżować wybory prezydenckie oraz skompromitować Ukrainę. W ostatniej chwili przed wyborami przy pomocy amerykańskich ekspertów udało się zapobiec tragedii. Za ten incydent oskarżono Rosję.
Healey nie widzi przeszkód, przed powtórzeniem tej operacji w czasie wyborów w Stanach Zjednoczonych, w szczególności, że jego zdaniem prawdopodobnym jest scenariusz, w którym o ich wyniku zadecyduje marginalna liczba głosów, podobnie jak w 2000 roku. Wtedy to o zwycięstwie George W. Busha nad Alem Gorem na Florydzie i w konsekwencji w całym kraju zadecydowało 500 głosów. Próbowano wprawdzie powtórnie przeliczyć głosy, ale Sąd Najwyższy postanowił, że proceder ten jest niezgodny z konstytucją i nakazał jego zaprzestanie. Haeley twierdzi, że w przypadku powtórki, atak rosyjskich hakerów jest bardzo prawdopodobny.
W celu zapobiegnięciu realizacji tego scenariusza, prezydent Obama powinien zlecić Narodowej Komisji Wzmocnienia Cyberbezpieczeństwa (Commision on Enhancing National Cybersecurity) podjęcie dodatkowych kroków ukierunkowanych na zabezpieczenie przed atakiem hakerskimi systemów komputerowych odpowiedzialnych za głosowanie. Zdaniem Healeya, powinno się skorzystać z doświadczeń Centrum dla Demokracji i Technologii (Center for Democracy and Technology) czy też inicjatywy zweryfikowanego głosowania oraz pomysłów innych organizacji, które już wcześniej zwracały uwagę na ten problem.
Amerykański ekspert zaleca również współpracę z Kongresem oraz władzami stanowymi w celu wzmocnienia cyberobrony. W opinii Healeya, warto zwrócić się do Jima Langevina członka Izby Reprezentantów z Partii Demokratycznej, który jest założycielem Grupy Cyberbezpieczeństwa w Kongresie odpowiedzialnej za monitorowanie bezpieczeństwa systemów komputerowych podczas wyborów stanowych.