Biznes i Finanse
Windykatorzy należności i seks zdjęcia. Trefne aplikacje pożyczkowe przyczyną samobójstw
Mikropożyczka zaciągnięta przez chińskie aplikacje może doprowadzić do śmierci - przekonali się o tym mniej zamożni mieszkańcy Indii, którzy zmuszeni do poszukiwania alternatywnych źródeł pozyskania środków do życia padali ofiarami fałszywych ofert pożyczkowych. Windykacja należności – wykorzystująca fotomontaż twarzy z wizerunkiem nagiego ciała – doprowadziła kilka osób do decyzji o popełnieniu samobójstwa.
Cyberprzestępcy wykorzystują osoby, które w wyniku pandemii zostały wykluczone z możliwości pozyskania pożyczki z leganie działającego sektora bankowego. Marginalizacja sporej grupy obywateli przez sektor bankowy pogłębiła się również z uwagi na pandemię koronawirusa – cięcia płac i wzrastające bezrobocie, które wywołały nagłe zapotrzebowania na szybką gotówkę. Jak donoszą media, skala zjawiska jest gigantyczna i może wynosić nawet 3 miliardy dolarów w przeciągu ostatnich 10 miesięcy.
Schemat działań jest bardzo podobny w wielu przypadkach. Osoba potrzebująca szybkiej pożyczki ściąga wybraną aplikację na swój telefon i zaciąga zazwyczaj bardzo małą pożyczkę. Jednak ze zdumieniem odkrywa, że na jej koncie pojawia się znacznie większa niż pożądana kwota z kilku lub nawet kilkunastu różnych aplikacji pożyczkowych, których nigdy nie instalowała.
Zanim ofiara – przypomnijmy – poszukująca szybkiej gotówki z uwagi na brak jakichkolwiek oszczędności, orientuje się co się dzieje, zostaje „zaatakowana” przez windykatorów próbujących ściągnąć należność.
Nietrudno domyśleć się, że poszkodowany nie jest w stanie spłacić „długu”, więc windykatorzy posuwają się do stworzenia fake pornograficznego obrazu z wykorzystaniem jej twarzy i wysłania do wszystkich jej kontaktów, do których aplikacja pozyskała dostęp - podobnie jak do galerii zdjęć przechowywanych w smartfonie. Poniżenie i wstyd doprowadziło do 6 samobójstw – donosi serwis ZDnet.
Co łączy te wszystkie aplikacje ze sobą? Chińskie pochodzenie. Dane o użytkownikach trefnych apek trafiały na serwery zlokalizowane w Państwie Środka. Aplikacje pożyczają pieniądze każdemu, bez względu na zdolność kredytową, która badana jest przez tradycyjne banki. Media donoszą nieoficjalnie, że w sprawie zatrzymano już 7 obywateli Chin oraz 35 współpracujących z szajką Hindusów.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany