Polityka i prawo
Ukraińskie władze atakowane przez hakerów
Rzecznik ukraińskiego resortu obrony Oleksander Motuzyanyk przekazał Agencji Reutera, że strona ministerstwa stała się ofiarą ataku Distributed Denial of Service (DDoS). Jego celem było ograniczenie dostępności informacji na temat konfliktu w Donbasie.
Według ukraińskiego ministerstwa obrony jest to pierwszy raz, kiedy strona nie wytrzymała rozmiaru ataku DDoS i musiała zostać wyłączona na czas przywrócenia jej sprawności. Wcześniej ataki utrudniające jej działanie miały być codziennością, jak podkreślał w rozmowie z Agencją Reutera Motuzyanyk.
Obecnie sprawcy ataków są ustalani przez organy śledcze. Łatwo jednak domyślić się, kto mógł czerpać najwięcej korzyści z wyłączenia portalu informującego o postępach konfliktu z prorosyjskimi separatystami.
Rosjanie od dawna rozwijają zdolności do wykonywania ataków cybernetycznych na elementy infrastruktury krytycznej. Są one używane w połączeniu z działaniami informacyjnymi, na przykład rozpowszechnianiem fałszywych wiadomości. Mają na celu zaburzenie obrazu sytuacji lub nawet wywołanie niepokojów społecznych, bądź też spowodowanie bezpośrednich szkód w infrastrukturze.
Ofiarą hakerów padły niedawno także resorty skarbu oraz finansów Ukrainy. Złośliwe oprogramowanie, które zostało użyte w ataku na ministerstwo finansów, spowodowało zniszczenie części infrastruktury sieciowej. Przypomina ono inne, użyte podczas wcześniejszych cyberataków na sieć przesyłową oraz na lotnisko międzynarodowe Boryspol.
Czytaj też: Ukraińscy hakerzy działają za cichym pozwoleniem Kijowa?