Reklama

- Jest już druga iteracja tego ARAKIS-a. To się wszystko pięknie rozwija. Nie może być jednak tak, że instytut, który jest organizatorem CERT Polska generuje zapotrzebowanie i próbuje uświadomić administracji, że ona potrzebuje sond i potrzebuje zabezpieczać routery. To musi wypływać ze świadomości administracji, która swoje zapotrzebowania musi delegować do wyspecjalizowanych instytutów, przedsiębiorstw, które jej podlegają - powiedziała Cyberdefence.pl minister cyfryzacji.

Jak podkreśliła Anna Streżyńska, w Polsce kierunek jest jednak odwrotny. Inicjatywa idzie raczej ze strony świata nauki czy specjalistów od cyberbezpieczeństwa, których język jest dla administracji publicznej hermetyczny i niezrozumiały. Powodem tego jest brak odpowiednich struktur i specjalistów w samych resortach. 

- W związku z tym decyzja, żeby w to zainwestować i zbudować zabezpieczenia systemowe trwała cztery lata i zapadła po zmianie władzy. To są rzeczy, których już nie możemy ignorować - zaznaczyła szefowa resortu cyfryzacji. 

Anna Streżyńska wyraziła także swoje zaniepokojenie faktem, że na razie niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że odpowiednie zabezpieczenia w cyberprzestrzeni są administracji realnie potrzebne. A zadanie (cyfryzacji państwa - przyp. red.), jakie stoi przez urzędami, jest - jak podkreśla - powszechne i dotyczy wszystkich organów administracji publicznej. 

Reklama
Reklama

Komentarze