Social media
Wraca usługa Twitter Blue. Użytkownicy iPhone'ów zapłacą więcej
Usługa Twitter Blue, oferująca użytkownikom możliwość korzystania z wersji premium popularnej platformy, wraca po miesiącu. Chętni „zweryfikują” swoje konto już za 8 dol. miesięcznie w przeglądarce internetowej. Drożej zapłacą… użytkownicy iPhone«ów, których przyjemność kosztować będzie 11 dol.
Usługa Twitter Blue umożliwiająca użytkownikom Twittera korzystanie z tej platformy społecznościowej w wersji premium, wróciła po miesiącu nieobecności. Elon Musk uruchomił ją ponownie w poniedziałek, twierdząc, że teraz jest już zabezpieczona przed nadużyciami ze strony trolli. O tym, jak wyglądały te nadużycia pisaliśmy na łamach CyberDefence24.pl m.in. w tym tekście, opisując sprawę wykorzystania znaczków „weryfikacji" do uwiarygodnienia się przez antyszczepionkowców.
Twitter Blue droższe na iPhone'ach
Usługa Twitter Blue dla użytkowników korzystających z Twittera w przeglądarce internetowej będzie kosztowała 8 dolarów miesięcznie.
Dla tych, którzy Twittera używają na urządzeniach firmy Apple, będzie ona jednak droższa – koszt miesięczny to 11 dolarów, podaje agencja Associated Press. Wyższa cena usługi na iPhone'ach i iPadach ma być spowodowana prowizją, którą Apple pobiera od każdej transakcji - wynosi ona 30 proc. ceny bazowej.
Czytaj też
Co w ramach usługi Twitter Blue?
Według platformy, użytkownicy usługi w wersji premium będą widzieli mniej reklam (nie oznacza to jednak, że reklamy znikną całkowicie), będą mogli także zamieszczać dłuższe nagrania wideo, a ich tweety będą bardziej widoczne dla odbiorców (oznacza to w skrócie, że wprowadzony zostanie algorytm różnicowania treści ze względu na widoczność i dotarcie do odbiorców, co do tej pory na Twitterze nie było takie oczywiste).
Przeciwdziałanie oszustwom
Agencja Reutera dotarła do e-maila, którego Twitter miał rozesłać do reklamodawców, zawierającego informacje na temat tego, jak działać będzie usługa Twitter Blue. Z korespondencji przytaczanej przez agencję wynika, że obok niebieskich znaczków weryfikacji dostępnych w ramach płatnej usługi, w serwisie będą jeszcze złote – zarezerwowane dla zweryfikowanych na platformie firm, a także szare – dla instytucji rządowych i przedstawicieli administracji publicznej korzystających z Twittera.
Celem e-maila, jak pisze serwis Ars Technica, było przekonanie reklamodawców, że skandal związany z wykorzystaniem znaczków weryfikacji kont przez oszustów do podszywania się pod inne osoby definitywnie został zażegnany.
Ma tak być m.in. dzięki nowym narzędziom kontroli, które Twitter odda w ręce reklamodawców, pozwalającym na zablokowanie możliwości emisji reklam w towarzystwie określonych słów kluczowych. Po wyborze zdefiniowanych przez siebie słów kluczowych, reklamodawcy będą zatem mogli zdecydować, aby ich komunikacja nie wyświetlała się nad lub pod wpisami zawierającymi wskazane frazy – tłumaczy redakcja.
Czytaj też
Dłuższe tweety?
Ars Technica zaznacza jednak, że klienci Twittera z branży reklamy wcale nie wracają na platformę chętnie, co ma związek m.in. z odejściami z rady ds. zaufania i bezpieczeństwa Twittera.
Trójka osób zaangażowanych w tym zespole uzasadniła swoją rezygnację wskazując, że bezpieczeństwo użytkowników i ich dobrostan są w coraz gorszym stanie, w przeciwieństwie do tego, co twierdzi Elon Musk. Przedstawiciele rady, którzy zrezygnowali, odwoływali się tu m.in. do wzrostu natężenia mowy nienawiści w serwisie oraz powrotu wcześniej zablokowanych za łamanie regulaminu platformy kont, należących np. do skrajnych nacjonalistów. Skrytykowali też zwolnienie większości zespołu odpowiedzialnego za moderację treści na Twitterze.
Tymczasem, Elon Musk nie przestaje odciągać uwagi użytkowników od kłopotów swojej platformy i zapowiada, że limit znaków w serwisie zostanie podniesiony z 280 do 4 tys. Przygotujmy się zatem na jeszcze bardziej treściwe fake newsy i polityczne wojenki o kilkanaście razy większej objętości.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany