Reklama

Social media

Paraliż stacji benzynowych w Iranie. Winny Izrael?

Taylor Brandon/ Unsplash/ Domena publiczna
Taylor Brandon/ Unsplash/ Domena publiczna

Pod koniec października cyberatak sparaliżował działanie systemów na stacjach benzynowych w Iranie. W efekcie obywatele nie mieli dostępu do tańszej benzyny. Zdaniem Teheranu, za incydentem stało „obce państwo”. Teraz obwiniany jest Izrael. 

Jak informowaliśmy na łamach CyberDefence24.pl, zakłócenie działania stacji benzynowych w Iranie było skutkiem cyberataku. Irańskie ministerstwo ropy potwierdziło incydent, wskazując, że miał on wpływ na systemy dystrybucji tańszego paliwa – droższe było nieustannie dostępne.

Władze Teheranu komentowały cyberatak stwierdzeniem, że stoi za nim inne państwo. „Atak został prawdopodobnie przeprowadzony przez obcy kraj. Jest jednak za wcześnie, aby oficjalnie dokonać atrybucji i przedstawić szczegóły dotyczące sposobu działania hakerów” – mówił Abolhassan Firouzabadi, sekretarz Najwyższej Rady ds. Cyberprzestrzeni Iranu.

Obwiniany Izrael

Jak wynika teraz z informacji podanych przez New York Times, najnowszy raport władz wskazuje, że za cyberatakiem, który sparaliżował działanie irańskich stacji benzynowych w ubiegłym miesiącu, może stać Izrael. Tak przynajmniej twierdzi dwóch przedstawicieli sektora obronnego USA, którzy pozostają anonimowi, a którzy atak z 26 października br. przypisują Izraelowi.

Polecamy: Izrael ogranicza sprzedaż narzędzi hakerskich. Pegasus już nie dla Polski?

Niepotwierdzone informacje wskazują także, że atakujący mieli uzyskać dostęp do tajnych danych rządowych dotyczących międzynarodowej sprzedaży ropy, jakie były przechowywane na wewnętrznych systemach.

Cios za cios?

Przypomnijmy także, że zaledwie kilka dni później – po ataku na stacje benzynowe w Teheranie – irańscy hakerzy byli podejrzewani o włamanie się i ujawnienie danych osobowych setek tysięcy izraelskich użytkowników strony dla osób LGBTQ.

Niektóre konta miały zawierać szczególnie wrażliwe dane, takie jak nagie zdjęcia, preferencje seksualne oraz status HIV. Nie jest jednak jasne czy grupa Black Shadow, obwiniana za ataki jest bezpośrednio wspierana przez państwo czy składa się z osób pracujących na zlecenie rządu.

Jak pisaliśmy na naszych łamach - Iran stale musi być gotowy na cyberdziałania wymierzone w jego stronę. Wynika to z m.in. trwających napięć w regionie (np. z Izraelem) oraz Stanami Zjednoczonymi, które uznawane są przez Teheran za przeciwnika.

/NB


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama