Reklama

Social media

Nawet dwa lata więzienia za niechciane zdjęcia przyrodzenia w Anglii i Walii

Autor. Maja Vujic / Unsplash

Prawo dotyczące przestępstw seksualnych, obowiązujących w Anglii i Walii wkrótce zostanie poszerzone o zapisy obejmujące karalność wysyłania niechcianych zdjęć genitaliów i innych materiałów o charakterze seksualnym. Za wysyłkę niezamawianego zdjęcia przyrodzenia będzie można pójść do więzienia na dwa lata.

Reklama

Obecnie kwestia wysyłania niechcianych materiałów o charakterze seksualnym nie jest w żaden sposób uregulowana prawnie. Dziennik "Daily Mail" pisze jednak, że w 2021 r. materiały tego rodzaju dostały 4 na 10 kobiet z pokolenia millennialsów, a samo zjawisko cyber-flashingu jest już dobrze rozpoznane i stanowi poważny problem.

Reklama

Do rejestru przestępców seksualnych za zdjęcie

Osoby, które dopuszczą się wysyłania innym niechcianych materiałów tego rodzaju, będą mogły trafić do więzienia na dwa lata, zostaną również umieszczone w oficjalnym rejestrze przestępców seksualnych.

Reklama

Propozycje zmian w obowiązującym w Anglii i Walii prawie pojawiły się w związku z coraz częściej zwracaną przez środowiska prawnicze uwagą dotyczącą braku możliwości karania tego rodzaju zachowań, które stanowią formę nadużyć seksualnych dokonywanych z wykorzystaniem nowych technologii.

Co to jest cyber-flashing?

To zjawisko polegające na wysyłaniu niechcianych zdjęć genitaliów za pośrednictwem mediów społecznościowych, ale też funkcji takich, jak np. AirDrop czy Bluetooth osobom, które nie spodziewają się tego typu treści.

Cyber-flashing został zakazany prawnie w Szkocji 12 lat temu. W Anglii i Walii stał się poważnym problemem, czego dowodzą proponowane zmiany prawne w akcie regulującym karalność nadużyć seksualnych z 2003 roku. Ofiarami tego typu zachowań są przede wszystkim najmłodsze osoby, a w szczególności kobiety.

Cyber-flashing zaniża dane o walce z przestępczością seksualną

Forma molestowania, jaką jest wysyłanie komuś niechcianych zdjęć genitaliów, to nadużycie seksualne, które staje się niestety coraz bardziej znormalizowane i społecznie akceptowalne - uważają cytowani przez "Daily Mail" badacze z londyńskiej uczelni UCL.

Osoby otrzymujące niechciane materiały tego typu najczęściej nie zgłaszają tego faktu organom ścigania, a tymczasem cyber-flashing to przestępstwo seksualne i jako takie powinno być ścigane.

Z badań UCL wynika, że w grupie 480 ankietowanych młodych osób w wieku od 12 do 18 lat, trzy na cztery dziewczęta otrzymały podczas swojej obecności w internecie niechciane zdjęcia męskich genitaliów.

Najczęściej wykorzystywanym do tego rodzaju działań medium jest aplikacja Snapchat, w której wysyłane przez użytkowników treści automatycznie po jakimś czasie znikają i nie można w ten sposób udowodnić, że istotnie otrzymało się takie materiały.

Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama
Reklama