Social media
FOMO coraz większym problemem społecznym. „Obudzimy się obok cyfrowych zombie”
Na FOMO – Fear of Missing Out, czyli strach przed pominięciem, związany z potrzebą nieustannego bycia online – cierpi coraz więcej młodych. Tak przynajmniej wynika z najnowszego badania naukowców z Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW oraz Wydziału Psychologii UW. Pandemia COVID-19 w walce z uzależnieniem od internetu i informacji – nie pomaga. „Edukacja musi się zacząć TERAZ, inaczej obudzimy się koło cyfrowych zombie” – podkreśla Wojtek Kardyś, ekspert ds. social mediów.
To kolejna edycja badania, a dotychczasowe zwracały uwagę na ważne społecznie problemy: rosnące uzależnienie od internetu, dostępu do informacji, potrzebę ciągłego bycia online i przy tym – towarzyszący tym zjawiskom – lęk przed pominięciem, czyli wspomniane FOMO.
W połączeniu z nomofobią (strach przed brakiem dostępu do smartfona) i phubbingiem (sytuacja, w której ktoś koncentruje się na swoim smartfonie, ignorując w ten sposób otaczające go osoby) w pandemii zyskały one na znaczeniu.
Tegoroczna edycja badania na podstawie której powstał raport „FOMO 2021. Polacy a lęk przed odłączeniem podczas pandemii”, przygotowany przez badaczy z Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW, Wydziału Psychologii UW, Panelu Badawczego Ariadna i Państwowego Instytutu Badawczego NASK, ponownie pokazuje wiele prawd na temat polskich internautów.
Polecamy: #CyberPaździernik: Aż 94 proc. nastolatków obawia się odłączenia od internetu
Wniosek główny: wśród młodych coraz gorzej
Podstawowy wniosek, jaki można wyciągnąć z przeprowadzonego badania jest następujący: zarówno w grupie nastolatków (15-19 lat), jak i młodych dorosłych (20-24 lata) znacząco wzrósł odsetek osób cierpiących na FOMO, tj. odczuwających lęk przed odłączeniem od sieci, informacji czy mediów społecznościowych.
Tegoroczny raport różni się od poprzednich, ponieważ przedstawia naszą – użytkowników - sytuację w pandemicznej rzeczywistości. Nowością – poza porównaniem do edycji z 2019 roku – jest zaprezentowanie powiązań FOMO z przeciążeniem informacją i nadmiarowymi zachowaniami, w tym nadużywaniem alkoholu. Pandemia wpłynęła także na dzień „fomersa”, zaprezentowano także rekomendacje dotyczące zachowania cyfrowej higieny.
„Pandemia to zdarzenie współcześnie bezprecedensowe, bezustannie uderzające w każdą sferę naszego prywatnego i zawodowego funkcjonowania” – skomentowała prof. Anna Jupowicz-Ginalska z WDIB UW, inicjatorka i koordynatorka projektu. „Jednym z jej cech i zarazem skutków jest kolosalny wzrost roli mediów cyfrowych, które – jak wcześniej wykazaliśmy – bezsprzecznie wiążą się z FOMO. Do tego doszły takie zjawiska, jak infodemia, nie wspominając o silniejszym zagrożeniu nadmiarowym przebywaniem w wirtualnym świecie lub sięganiem po różnego rodzaju używki. W obliczu takich zmian wybór pandemii jako ważnego tła dla analizy FOMO stał się oczywisty” – wyjaśnia, cytowana przez Uniwersytet Warszawski.
Z kolei Wojciech Pawlak, dyrektor NASK Państwowego Instytutu Badawczego, zwraca uwagę, że w pandemii mamy do czynienia z cyfrowym przemęczeniem i obciążeniem nadmierną ilością informacji, co z kolei wpłynęło na psychofizyczną kondycję Polaków.
Jakie są najważniejsze wnioski z raportu?
Tegoroczne badania wykazały, że do grupy wysoko „sfomowanej” należy 16 proc. ankietowanych, kolejne 67 proc. jest średnio sfomowanych, a 17 proc. - nisko. W porównaniu z danymi z 2019 roku można mówić o niewielkim wzroście liczby osób najsilniej odczuwających FOMO (o 2 proc.), a średnie sfomowanie w 2019 i 2021 utrzymało się na poziomie 67 proc., natomiast niskie – spadło o 2 proc. Wysokie FOMO częściej odczuwają mężczyźni – 19 proc. (to wzrost o 2 proc.) Wśród kobiet było to 12 proc. (wzrost o 1 proc.). Z kolei wśród nisko sfomowanych częściej pojawiają się kobiety (20 proc.) niż mężczyźni (15 proc.). Trend, który zaobserwowano w 2019 roku - mężczyźni są bardziej sfomowani od kobiet - nadal się utrzymuje.
Zdaniem badaczy niepokojące są wyniki wśród młodych - w 2021 roku zwiększył się odsetek wysoko sfomowanych osób w wieku 15-19 lat: obecnie wynosi on 30 proc. (w 2019 roku było to 23 proc.). Wzrósł również odsetek nieco starszych sfomowanych osób (w wieku 20-24 lata) i wynosi on 32 proc., podczas gdy w 2019 roku było to 21 proc. młodych.
„Powyższe wyniki można uznać za alarmujące. Wskazują one wyraźnie, że zaobserwowana wcześniej tendencja (najmłodsi są najczęściej wysoko sfomowani) przybrała na sile. Ten fakt może się wiązać z przeniesieniem większości kontaktów rówieśniczych do sieci czy wprowadzeniem edukacji zdalnej, która wydłużyła czas użytkowania cyfrowych narzędzi ekranowych, zderegulowała rytm dobowy uczniów i studentów, przeszkodziła w utrzymywaniu higieny cyfrowej i upowszechniła zachowania polegające na jednoczesnym uczestnictwie w lekcji oraz np. graniu, oglądaniu filmów lub czatowaniu” – wskazują badacze w swoim opracowaniu.
Co być może będzie zaskoczeniem: wśród seniorów zauważono rosnący lęk przed odłączeniem. Dlaczego? Mogli oni obawiać się ograniczenia bezpośrednich kontaktów międzyludzkich, a z drugiej strony ci, którzy poruszają się sprawnie w sieci mogli zauważyć, że ogranicza to poczucie izolacji społecznej.
Przeczytaj także: Jakie będą skutki metawersum? Trudno teraz przewidzieć wszystkie
Pytany przez nas Wojtek Kardyś, ekspert sociel mediów, współwłaściciel agencji Good For You, co może być powodem rosnącego uzależnienia od internetu i technologii – szczególnie wśród młodych - wskazuje jednoznacznie: pandemia.
„To oczywiste, jesteśmy zamknięci w domach i jedyne co nam pozostaje to życie wirtualne. Jeżeli moi znajomi rozmawiają o jakimś serialu, to ja też chcę o tym dyskutować, jeżeli mnie ominie jakaś informacja, to jestem poza grupą, a bycie poza grupą to najgorsza rzecz dla młodych osób - między innymi stąd tak duży skok osób dotkniętych FOMO. Żyjemy w czasach infodemii, by być na bieżąco ze wszystkim, trzeba cały czas być online. Dlatego sięgamy po komórkę w każdym możliwym momencie, bo jeszcze coś nas ominie i nie zrozumiemy przez to memu, z którego moja grupa znajomych będzie miała ubaw” – komentuje.
Przeciążenie informacją
W pandemii szukaliśmy także informacji częściej niż w zwykle (poza rosnącą liczbą odsłon stron internetowy boom przeżywały także stacje informacyjne), co spowodowało, że mogliśmy poczuć przeciążenie informacyjne (ang. information overload – IO) powiązanego z szumem informacyjnym, który codziennie nas otacza.
Zdecydowana większość wszystkich badanych czuje się „średnio” przeciążona informacją – odpowiedziało tak 71 proc. badanych, 20 proc. – bardzo, a tylko 9 proc. oceniło, że nie są bardzo przeciążeni informacjami. Częściej dotyczy to mężczyzn (24 proc. z nich wskazało na wysoki wskaźnik przeciążenia) oraz młodszych (między 23 proc. a 40 proc.) w grupach wiekowych od 15. do 44. roku życia.
Warto podkreślić, że to problem, z którym mierzą się wszyscy: aż 80 proc. osób z niskim FOMO dostrzega u siebie przeciążenie informacyjne na poziomie średnim, podobnie 77 proc. z grupy średniego FOMO.
Zaangażowanie w świat social mediów
W porównaniu do edycji badania z 2019 roku – przynajmniej zgodnie z deklaracjami – nie nastąpiły żadne znaczące zmiany w zaangażowaniu się w użytkowanie mediów społecznościowych. Wysokie wskaźniki (tzw. SMEQ) uzyskało 16 proc. badanych, średnie – 62 proc., niskie – 22 proc. Najwyższe wskaźniki zaangażowania odnotowano u osób młodych (w wieku 15-24).
Jak to jest natomiast z nomofobią (przypomnijmy, strach przed brakiem dostępu do smartfona)? Wysoki wskaźnik przejawia 13 proc. respondentów, średni – 67 proc., a niski – 20 proc. Nie zaobserwowano znaczących zmian w porównaniu z badaniem z 2019 roku (dla porównania wskaźniki wynosiły: 15 proc., 65 proc. i 20 proc.). Najmniejsze przywiązanie do smartfona i utraty do niego dostępu obawiają się osoby między 45. a 54. rokiem życia. Z kolei wysokie zaangażowanie w media społecznościowe widać u 48 proc. fomersów.
Czy kiedy skończy się pandemia zauważymy odwrót od potrzeby ciągłej informacji i chęć odpoczynku od social mediów? W komentarzu dla CyberDefence24.pl Wojtek Kardyś stwierdza, że „ma ogromną nadzieję, że tak będzie, aczkolwiek, według ekspertów, z pandemii wyjdziemy za 2-3 lata”.
„Co w sumie da 5 lat w izolacji, maseczkach i social distance. 5 lat mocnego gapienia się w telefon. Czy wyjdziemy z tego cali? Ciężko przewidzieć. Pamiętajmy proszę, że portale społecznościowe nie są za darmo, płacimy im swoim czasem - wyświetlają nam reklamy i Big Techy konkurują ze sobą o ten czas, wymyślając coraz to bardziej wyrafinowane sposoby utrzymania naszej uwagi. Niedawno Facebook ogłosił tworzenie metaversum, czyli cyfrowego uniwersum. Wszystko wskazuje na to, że za parę lat tylko nieliczni będą mogli sobie pozwolić na odpoczynek od social mediów” – zauważa ekspert.
Dodaje, że można już teraz temu przeciwdziałać, instalując aplikacje ograniczające czas spędzony na social mediach. „Możemy edukować i rozmawiać o tym z najmłodszymi, tylko musimy to zrobić już teraz. Edukacja musi się zacząć TERAZ, inaczej obudzimy się koło cyfrowych zombie” – podkreśla.
Warto: #CyberMagazyn: Zoom zombie, depresja facebookowa. Dlaczego warto wylogować się do życia?
Fomersi sięgają po alkohol
Po raz pierwszy zapytano o zależność między FOMO a sięganiem po alkohol. Z raportu wynika, że 21 proc. respondentów przyznaje, że w ich życiu zdarzyły się takie okresy, kiedy odczuwali potrzebę ograniczenia picia – odpowiedziało tak 15 proc. kobiet i 28 proc. mężczyzn.
Ten problem dotyczył głównie młodych: 29 proc. badanych w wieku 15-19 i 19-24, 23 proc. – dla wieku 25-34; 17 proc. – dla wieku 35-44, 18 proc. – dla wieku 45-54, 28 proc. – dla wieku 55-64 i 14 proc. – dla wieku 65+. Z kolei osoby z najwyższym stopniem FOMO w 31 proc. odpowiedziało, że odczuwało potrzebę ograniczenia picia.
Natomiast wyrzuty sumienia lub wstyd w związku z sięganiem po alkohol miało 18 proc. badanych (9 proc. kobiet i 26 proc. mężczyzn); częściej odczuwają to mieszkańcy miast (32 proc.) niż wsi (14 proc.). Wśród respondentów o najwyższym stopniu sfomowania co czwarty badany wskazuje na doświadczanie wyrzutów sumienia i wstydu z powodu picia. Według badaczy „fomersi znacznie częściej korzystają z mediów społecznościowych, gdzie prezentowane są bodźce związane z konsumpcją alkoholu, takie jak zdjęcia z imprez, wspólne wyjścia czy wyjazdy. Ten rodzaj przekazu, w połączeniu z silną potrzebą przynależności, może zwiększać częstotliwość sięgania po alkohol jako środka do zaspokojenia tej potrzeby”.
Ostatnią kwestią poruszaną w ramach nowych aspektów badania było pytanie o to, czy respondentom zdarza się, że rano zaraz po przebudzeniu sięgają po alkohol dla uspokojenia się lub „postawienia na nogi”. W tym przypadku twierdząco odpowiedziało 9 proc. badanych (13 proc. mężczyzn i 9 proc. kobiet). Problem częściej dotyczył młodych w przedziale wiekowym 20-24 (17 proc.), a najrzadziej osób w wieku 55-64 (3 proc.).
Zdaniem Kardysia niepokojące jest to, jak pandemia wymusza od nas alienację od ludzi. „Cieżko to znieść, więc sięgamy po używki, które stłumią naszą samotność. Zresztą wszyscy naukowcy biją na alarm - coraz więcej ludzi jest samotnych. W Wielkiej Brytanii powstało nawet ministerstwo ds samotności. Oczywiście, powodów może być mnóstwo, dlaczego fomersi sięgają po alkohol, aczkolwiek osobiście uważam, że alienacja, brak towarzystwa tudzież samotność - jest głownym sprawcą naszego złego samopoczucia” – ocenia.
Technologie a cyfrowa higiena
Ankietowani zostali także zapytani o to, czy w trakcie pandemii próbowali utrzymać zdrowe nawyki korzystania z nowych technologii i urządzeń cyfrowych. Połowa badanych (51 proc.) odpowiedziała na to pytanie pozytywnie; negatywnie – 24 proc., a ¼ nie potrafiłą odpowiedzieć na to pytanie.
W grupie ogólnej aż trzech na czterech badanych deklaruje, że udaje im się bardzo często kontrolować czas jaki spędzają z technologiami, a tylko trzech na stu twierdzi, że są to próby nieudane (70 proc. vs. 3 proc.). W grupie osób z wysokim FOMO tylko 43 proc. uważa, że z powodzeniem dotrzymuje wyznaczonego limitu czasu codziennie lub kilka razy w tygodniu. Natomiast niemal co czwarty (24 proc.) dostrzega, że udaje mu/jej się kontrolować czas spędzany online jedynie raz w miesiącu lub rzadziej.
Czy badani czuli, że po okresie pandemii potrzebują pomocy w podejmowaniu prób utrzymania zdrowych nawyków? Tylko 14 proc. odpowiedziało twierdząco na to pytanie (podobnie jak w 2019 roku).
Badania zrealizowano na reprezentatywnej grupie polskich internautów (powyżej 15 lat, techniką CAWI).
Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.