Reklama

Social media

Big Techy chcą wspólnie walczyć z nadużyciami wobec dzieci

Wykorzystywanie seksualne dzieci w internecie to duży problem, z którym trudno walczyć
Wykorzystywanie seksualne dzieci w internecie to duży problem, z którym trudno walczyć
Autor. Luke Pennystan / Unsplash

Nowa inicjatywa Lantern (Latarnia) ma służyć wspólnej walce największych firm technologicznych z nadużyciami wobec dzieci, do których dochodzi online. Przystąpiły już do niej Google, Meta, a także Discord.

Reklama

Nowa inicjatywa Lantern, której celem jest walka z nadużyciami seksualnymi online wobec dzieci, polegać ma przede wszystkim na wymianie informacji i sygnałów o zagrożeniach pomiędzy największymi firmami technologicznymi wchodzącymi w skład tzw. Tech Coalition.

Reklama

Przystąpiły do niej już spółki takie, jak Meta, Google czy Discord. Celem firm jest przede wszystkim walka z zagrożeniem, którym są drapieżnicy seksualni grasujący po należących do nich platformach i wykorzystujący je do wabienia dzieci.

Na czym polega inicjatywa?

W ramach inicjatywy Lantern, powstać ma centralna baza danych dla firm, do której będą one mogły dodawać swoje informacje na temat zagrożeń, z którymi się stykają. Będą także mogły korzystać z jej zasobów po to, aby lepiej charakteryzować ryzyko, z jakim przychodzi im się na co dzień mierzyć, jeśli chodzi o zagrożenie wobec dzieci stwarzane przez drapieżców seksualnych i internetowych pedofilów.

Reklama

Ci ostatni bardzo często działają w ramach schematu, który polega na nawiązywaniu kontaktu z dzieckiem na jednej platformie, a potem - po to, aby uniknąć wykrycia - przenoszeniu go do innej usługi. Najczęściej jednak mają tam zarejestrowane konto z tym samym adresem mailowym lub nazwą użytkownika - choćby po to, aby łatwiej zwabić swoje ofiary.

Baza danych Lantern ma zawierać rozpoznane już jako należące do przestępców adresy e-mail oraz nazwy użytkowników, hasze materiałów typu CSAM (treści zawierające pornografię dziecięcą i inne powstające w trakcie dokonywanych przez pedofilów przestępstw), a także słowa kluczowe, którymi materiały te są oznaczane przy kolportażu ich przez przestępców.

Ogłaszając inicjatywę, koalicja firm technologicznych podkreśliła, że same sygnały nie dowodzą tego, iż w każdym sygnalizowanym przypadku faktycznie doszło do wykorzystania dziecka - mogą jednak być nieocenioną pomocą w mapowaniu skali przestępczości i w podejmowaniu działań w konkretnych przypadkach, gdy wszystko wskazuje na aktywność grasującego pedofila.

Pilotaż

W ramach pilotażowego programu Lantern, Meta usunęła ponad 10 tys. profili na Facebooku, stron i kont na Instagramie posługując się danymi, które do bazy przekazał jeden z partnerów koncernu - firma Mega. Wszystkie strony zgłoszone zostały do Narodowego Centrum dla Dzieci Zaginionych i Wykorzystywanych (amerykański organ zajmujący się przestępczością seksualną wobec dzieci online i nie tylko).

Serwis Verge cytuje przedstawicieli platformy Discord, która również dołączyła do Lantern, a która przez długi czas była wskazywana jako jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc dla dzieci, gdy mowa o aktywności drapieżców seksualnych. Jak twierdzi Discord, uczestnictwo w pilotażu przełożyło się już na rozwiązanie szeregu spraw, w których istotnie wykryto pedofilów i podjęto działania zapobiegawcze, chroniąc nieletnich przed staniem się ich ofiarami. Do inicjatywy oprócz Mety, Google, Discorda przystąpiły także inne popularne wśród nieletnich usługi - Roblox, Snap, Twitch, a także serwis Quora.

Duży problem i kontrowersje

Przestępczość seksualna ukierunkowana na wykorzystanie dzieci to znaczący problem w internecie. Jest to sprawa na tyle istotna, że często bywa wykorzystywana przez zwolenników likwidacji szyfrowania end-to-end i jest argumentem dla wbudowania backdoorów pozwalających służbom na nadzór praktycznie nad całą komunikacją elektroniczną.

Przykładem takiej inicjatywy może być procedowana w Unii Europejskiej kontrola czatu, której sprzeciwiają się nie tylko aktywiści działający na rzecz praw człowieka i obywatelskich w świecie cyfrowym, ale i niektórzy unijni legislatorzy. Pisaliśmy o tym na łamach naszego serwisu w tym tekście.

CSAM to problem, który do dziś nie znalazł dobrego technicznego rozwiązania, pozwalającego na zapobieganie tego rodzaju przestępczości. Jedną z inicjatyw, która również wzbudziła spore kontrowersje, był mechanizm wykrywania CSAM przez Apple - ostatecznie nie wprowadzony ze względu na wątpliwości dotyczące prywatności. Jak duży jest to problem - o tym można przeczytać na CyberDefence24.pl, zapoznając się ze statystykami, które przekazała nam Polska Policja.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:*[email protected].*

Reklama

Komentarze

    Reklama