Strona główna
Rośnie zagrożenie cyberatakami w Zatoce Perskiej
Kraje Zatoki Perskiej są coraz częstszym celem hakerów. Przykładowo w 2014 r. Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) był celem 5 proc. wszystkich cyberataków na świecie. Problem w regionie jest brak odpowiednich kadr ze znajomością tematyki bezpieczeństwa IT.
W ubiegłym roku szczególnie aktywna była grupa cyberszpiegowska Desert Falcons atakującej organizacje oraz osoby fizyczne w państwach Bliskiego Wschodu. Jednak największym problemem dla państw tego regionu są cyberataki na kluczowe instalacje przemysłowe i wydobywcze. Ich koszt jest szacowany rocznie na 1 mld dolarów.
W 2014 r. w ZEA odnotowano 40 proc. wzrost ukierunkowanych cyberataków w stosunku do roku wcześniej, a policja w Dubaju otrzymała 1549 doniesień o takich incydentach
O tym problemach dyskutowali w Abu Dhabi na Secuirty Forum w niedzielę eksperci od spraw cyberbezpieczeństwa. Podkreślali, że dużym obecnie problemem jest brak odpowiednio wykwalifikowanych kadr, co dostrzegł rząd w ZEA uruchamiając program edukacyjny w tym zakresie. A problem jest o tyle istotny, że państwa Zatoki Perskiej są w czołówce światowej jeśli chodzi o dostęp do szerokopasmowego Internetu czy użytkowania smartfonów.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany