Reklama

Prywatność

Wrażliwe dane Polaków trafią do nowego systemu

Adam Bodnar ministerstwo sprawiedliwości
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar na posiedzeniu Rady Ministrów.
Autor. Min. Sprawiedliwości (@MS_GOV_PL)/X

Ministerstwo Sprawiedliwości chce zająć się przemocą domową w polskich domach. Ma w tym pomóc powstający nowy system, do którego będą trafiać wrażliwe dane obywateli. Pomysł resortu wywołuje wiele pytań i wątpliwości. 

Jak informowaliśmyresort sprawiedliwości pracuje nad systemem przeznaczonym do spraw związanych z przemocą domową. W minioną środę (tj. 13 listopada br.) w siedzibie ministerstwa odbyło się spotkanie robocze (z udziałem UODOMinisterstwa Cyfryzacjiresortu rodziny, pracy i polityki społecznejKomendy Straży Granicznej), podczas którego skupiono się na np.  zakresie danych, które miałyby trafić do nowego systemu.

Czytaj też

Wrażliwe dane Polek i Polaków w jednej bazie

Ministerstwo Adama Bodnara w oficjalnym komunikacie wskazało, że motywacją jego budowy jest to, aby dane o Polkach i Polakach dotkniętych przemocą domową trafiały w „jedno miejsce”. Zadeklarowano, że baza danych i nowy system mają ułatwić wymianę informacji między podmiotami odpowiedzialnymi za przeciwdziałanie oraz reagowaniem na tego typu przypadki. 

Resort podkreśla, że rozwiązanie ma być dedykowane sprawom związanym „w szczególności z monitorowaniem sytuacji dzieci będących ofiarami tego rodzaju przemocy”.

Reklama

Trzeba być ostrożnym

Biorąc pod uwagę dotychczasowe „incydenty” i różne przypadki nadużyć ze strony aparatu państwa (np. afera Pegasusa), pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości przykuwa uwagę. Mogą pojawić się wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa danych oraz poszanowania prywatności, zwłaszcza, że chodzi o wrażliwe informacje. 

Do inicjatywy resortu z ostrożnością podchodzi również Wojciech Klicki, specjalista ds. monitoringu i rzecznictwa w Fundacji Panoptykon. 

„Moim zdaniem należy podchodzić z dużą ostrożnością do tworzenia kolejnych systemów teleinformatycznych, zwłaszcza jeśli mają w nich być zbierane tak wrażliwe informacje” – mówi na łamach naszego portalu. 

Czytaj też

Ekspert: Mam nadzieję, że ministerstwo ma poważne argumenty

W jego ocenie, samo tworzenie kolejnych systemów teleinformatycznych nie rozwiąże problemów społecznych, w szczególności trudnych i złożonych jak przemoc domowa. 

Ekspert ma nadzieję, że pomysłodawcy „mają konkretne, poważne argumenty przemawiające za koniecznością stworzenia takiej bazy” danych o Polakach. Według Wojciecha Klickiego to istotne ze względu na charakter informacji, które mają być przetwarzane w systemie. Stąd powinniśmy oczekiwać, że sprawa zostanie transparentnie wyjaśniona.

Reklama

Ryzyko wycieku danych

Równocześnie należy brać pod uwagę ryzyko wystąpienia incydentu z udziałem tworzonego przez resort rozwiązania. Zbiór – podkreślmy to raz jeszcze – tak wrażliwych informacji o obywatelach może przykuć uwagę osób trzecich, w tym cyberprzestępców lub też nieodpowiedzialnych urzędników. Inicjatywa wymaga więc szczególnej dbałości o bezpieczeństwo.

Ewentualny wyciek lub nieautoryzowany dostęp do systemu może dla osób będących ofiarami przemocy domowej wiązać się z wtórną wiktymizacją lub innymi dolegliwościami” – podkreśla dla naszego portalu Wojciech Klicki i proponuje jedną z możliwości ochrony. 

„Jednym z elementów takiego zabezpieczenia może być projektowane w »Strategii cyfryzacji państwa<< autorstwa Ministerstwa Cyfryzacji rozwiązanie pozwalające obywatelom uzyskanie informacji, >>kto ich sprawdzał<<, np. za pomocą aplikacji mObywatel. Taka funkcjonalność znacząco zmniejszyłaby ryzyko, że jakiś urzędnik sprawdzi konkretną osobę >>z ciekawości« lub w innych – niezgodnych z prawem – celach” – wyjaśnia specjalista Panoptykonu.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama