Reklama

Prywatność

W Mjanmie coraz więcej chińskich kamer z technologią rozpoznawania twarzy

Autor. chrisjmit / Pixabay

W miastach Mjanmy (Birma) pojawia się coraz więcej chińskich kamer monitoringu wyposażonych w technologię rozpoznawania twarzy. Instaluje je rządząca junta wojskowa. Według źródeł agencji Reutera, urządzenia mają służyć utrzymaniu „bezpieczeństwa i porządku publicznego”.

Reklama

Rozmówcy agencji Reutera informują, że plany junty rządzącej Mjanmą zmierzają do instalacji kamer bezpieczeństwa i monitoringu chińskiej produkcji w miastach po to, aby „zapewnić bezpieczeństwo i porządek publiczny". 

Reklama

Projekty obejmujące rozbudowę systemów bezpieczeństwa realizowane są w Mjanmie od puczu, który miał miejsce w lutym 2021 roku. Od tego momentu kamery pojawiły się w co najmniej pięciu miastach – pisze Reuters i dodaje, że wciąż realizowane są nowe inicjatywy. 

Jakie plany nadzoru ma junta?

Według agencji, junta wojskowa chce zbudować sieć nadzoru nad obywatelami w miastach wszystkich siedmiu stanów Mjanmy. To ogromna skala, której wcześniej doniesienia medialne nie uwzględniały. 

Reklama

Systemy mają opierać się o technologię chińskich firm, takich jak Zhejiang Dahua Technology, Huawei Technologies i Hikvision. Ich budowę mają wykonać dla rządu junty lokalne firmy. 

    Spółka Hikvision odpowiadając na pytania Reutersa o związki z planami junty w Mjanmie, poinformowała, że „nigdy nie sprzedawała swoich produktów bezpośrednio władzom Mjanmy", a jej klienci zagraniczni to przede wszystkim dystrybutorzy produktów. Firma dodała, że „nigdy nie sprzedawała technologii rozpoznawania twarzy" w Mjanmie.

    Reklama

    Pozostałe dwie firmy nie odpowiedziały na prośbę agencji o komentarz. 

    Strach o prawa człowieka i wymiar inwigilacji

    Reuters przypomina, że wykorzystanie technologii rozpoznawania twarzy w systemach monitoringu miejskiego od lat budzi duże kontrowersje.

    Reklama

    Niektóre systemy rozpoznawania twarzy, takie jak te stosowane w Chinach i produkowane przez tamtejsze firmy, wykorzystują sztuczną inteligencję do identyfikowania konkretnych osób niemal w czasie rzeczywistym (proces ten opiera się na wykorzystaniu zdjęć i nagrań zarejestrowanych np. w policyjnych bazach danych). 

      Aktywiści działający na rzecz praw człowieka oraz obserwatorzy wydarzeń politycznych w Mjanmie obawiają się, że instalowane przez juntę wojskową systemy mogą posłużyć do walki z ruchami oporu, opozycją obywatelską oraz mediami, które po puczu zostały przez juntę okrzyknięte mianem terrorystów.

      Reklama

      Zagrożenie dla aktywistów demokratycznych

      Reklama

      Jednocześnie, na poparcie tych przypuszczeń nie ma obecnie jednoznacznych dowodów – wskazuje Reuters.

      Jak tłumaczy Phil Robertson - wicedyrektor ds. Azji w organizacji Human Rights Watch, „kamery do inwigilacji stwarzają duże zagrożenie dla aktywistów demokratycznych w Mjanmie, ponieważ wojsko i policja mogą wykorzystywać je do śledzenia ich ruchów, łączenia ze sobą poszczególnych osób i identyfikacji bezpiecznych lokali, w których działają aktywiści".

      Reklama

      „Kamery mogą służyć też do identyfikacji i konfiskat sprzętu, takiego jak samochody i motocykle, którymi posługują się działacze" – mówi.

      Junta w Mjanmie chętnie korzysta z możliwości inwigilacji za pomocą środków elektronicznych, a kamery to nie jedyne rozwiązania, po które sięga – Reuters wcześniej informował o przypadkach wykorzystania oprogramowania szpiegowskiego, które służyło wojskowym do przechwytywania rozmów telefonicznych i komunikacji przez internet.

      Reklama

      Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

      Reklama
      Reklama

      Jak odkryto blokady w pociągach Newagu?

      YouTube cover video

      Komentarze

        Reklama