Prywatność
Projekt ustawy PiS niezgodny z RODO
Projekt ustawy o rejestrze osób publicznych, zgłoszony przez PiS, jest niezgodny z przepisami RODO – alarmuje Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Co budzi poważne zastrzeżenia?
Zdaniem Prezesa UODO Mirosława Wróblewskiego, projektu ustawy o Krajowym Rejestrze Osób Pełniących Niektóre Funkcje Publiczne został opracowany bez uprzedniego dokonania oceny skutków dla ochrony danych osobowych. W związku z tym „nie wykazał niezbędności przetwarzania określonych danych dla realizacji zakładanego celu ani konieczności tworzenia kolejnego, co do zasady jawnego rejestru publicznego” – wskazuje.
Czytaj też
Ryzyko dla prywatności
Przypomnijmy, że w rejestrze miałyby znajdować się informacje na temat np. posłów, senatorów, ministrów, sekretarzy i podsekretarzy stanu, wojewodów i ich zastępców, sędziów czy prokuratorów. Zgodnie z art. 3 projektu ustawy, mowa o takich danych jak: imiona, nazwiska, miejsca zamieszkania oraz PESEL-e. Dotyczy to również rodziny.
„Taki zakres danych i sposoby ich przetwarzania mogą powodować szeroki wachlarz ryzyk dla prywatności i danych osobowych osób pełniących funkcje publicznych, ale i osób trzecich” – podkreśla Prezes UODO.
Brak definicji i jasnego celu
Mirosław Wróblewski zaznacza, że nie sprecyzowano celu utworzenia omawianego rejestru. Nie zdefiniowano także pojęcia „osoba publiczna”. Co więcej, w uzasadnieniu do projektu ustawy pojawia się określenie „osoby eksponowanej politycznie”, a więc występuje tu nie spójność i brak stosowania jednoznacznych terminów.
Czytaj też
Minister Sprawiedliwości administratorem danych
Zgodnie z obecnym kształtem przepisów dane do rejestru miałby wprowadzać oraz aktualizować we własnym zakresie osoba publiczna, po przeprowadzeniu odpowiedniej weryfikacji.
„W projekcie nie określono jednak statusu takiej osoby zamieszczającej dane, a jako administratora danych wskazano Ministra Sprawiedliwości. Tak skonstruowane przepisy spowodują, że nie będzie wiadomo, kto ma odpowiadać za realizację praw podmiotów danych, zgłaszanie naruszeń, jakość danych, czy prawidłowość danych w rejestrze” – tłumaczy Prezes UODO.
Dostęp do rejestru
Ponadto, w proponowanych przepisach, w ocenie Mirosława Wróblewskiego, występuje wiele nieprecyzyjnych rozwiązań, a przy tym brakuje uregulowania kwestii zabezpieczenia rejestru oraz dostępu do niego.
„Nie wiadomo nawet w jakim trybie będą udostępniane te dane” – podkreśla Prezes Urzędu i dodaje, że okres przechowywania informacji wyznaczono na 8 lat, co również budzi obawy.
Zastrzeżenia do projektu ustawy przekazano Dariuszowi Salamończykowi, zastępcy szefa Kancelarii Sejmu RP.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany