Sylwia Czybkowska, Dziennik Gazeta Prawna, "Dziurawe e-łowy na hazardzistów": Resort finansów chwalił się, że namierzył 17,7 tys. użytkowników nielegalnych serwisów bukmacherskich i że będzie ich ścigał z kodeksu karnego skarbowego. Udało się w 349 przypadkach. 2 grudnia Sąd Rejonowy w Ostrołęce: „Oskarżony wyjaśnił, że z reklam dowiedział się o stronie bet-at-home, które zachęcają, aby założyć konto. Lektura tej części regulaminu dla przeciętnego obywatela korzystającego z internetu zostanie zrozumiana tak, jak on to zrozumiał, że w niektórych krajach uczestnictwo w grach hazardowych online może być zabronione. Wśród wymienionych nazw państw próżno szukać Polski, zatem typowy uczestnik uzna, że w naszym kraju gry hazardowe online organizowane przez zagraniczne firmy są legalne”. Wyrok: Uniewinniony. 29 września, Sąd Rejonowy w Wieluniu: „Zagraniczna firma bukmacherska reklamowała swoje usługi m.in. w ten sposób, iż na banerach boisk piłkarskich podczas rozgrywania meczów w Polsce ukazywała się jej nazwa. Reklamę tej firmy w Polsce prowadzili także znani polscy sportowcy, logo tej firmy widniało także na koszulkach piłkarskich. Oskarżony D.M., który interesuje się sportem, jest fanem piłki nożnej, postanowił skorzystać z tej oferty”. Decyzja: Umorzone.
Łukasz Woźnicki, Gazeta Wyborcza, "Hakerzy zaatakowali "wSieci" za "nazistowską propagandę": Serwis tygodnika nie działa": Grupa Cyber Justice Team prowadziła w niedzielę atak na serwery "wSieci". Hakerzy wzięli na cel polski tygodnik za nawiązującą do nazistowskiej stylistyki okładkę o "gwałcie na Europie". Hakerzy zaatakowali stronę tygodnika "wSieci" najprawdopodobniej tzw. atakiem DDOS. Polega on na zalaniu serwera ogromną liczbą zapytań, które go zawieszają. W ten sam sposób atakowano strony rządowe podczas protestów przeciw ACTA. Atak - z różnym nasileniem - trwa od kilku dni. "Tango down wSieci" - poinformowała na Twitterze grupa Cyber Justice Team.