Reklama

Polityka i prawo

Zagrożenie ze strony hakerów dotyczy wyborów na całym świecie

Fot. klahh/Pixabay
Fot. klahh/Pixabay

Zagrożenie ze strony hakerów dotyczy wyborów i procesów demokratycznych na całym świecie, nie tylko w USA. W myśleniu o ryzyku nie można również ograniczać się wyłącznie do sprzętu elektronicznego - ocenił szef działu technologii firmy McAfee Steve Grobman.

Według Grobmana zagrożenie, które zidentyfikowano jako pierwsze w USA, jest użycie przez organy państwowe domen najwyższego poziomu (TLD), które nie są ustandaryzowane. Oznacza to, że każdy może zarejestrować dowolną domenę o podobnej nazwie do tych, którymi operują organy, i podszyć się pod nie, a później z łatwością wyłudzać dane osobowe czy informacje finansowe.

W stanie Minnesota 95,4 proc. stron internetowych związanych z wyborami nie korzysta z rządowych domen. W Teksasie - 95 proc., w Michigan zaś - 91,2 proc.

Kolejnym problemem w opinii eksperta jest brak przestrzegania zasad "podstawowej higieny cyberbezpieczeństwa", która jest jego zdaniem niezbędna dla wszystkich organów zaangażowanych w pracę przy wyborach. Do działań wliczających się w jej zakres należy m.in. używanie protokołów SSL i TSS, które gwarantują użytkownikom stron bezpieczne przesyłanie danych przez zawarte w witrynach formularze.

"To, co mnie najbardziej martwi, to fakt, że brak higieny cyberbezpieczeństwa obserwujemy względem infrastruktury, która jest widoczna publicznie. Jeśli tak mają się sprawy, to jakie zabezpieczenia stosowane są w przypadku procesów i działań, których nie możemy bezpośrednio obserwować, jak np. rejestracja głosujących?" - stwierdził Grobman.

Zdaniem eksperta na instytucje odpowiedzialne za przeprowadzenie wyborów powinien być wywierany nacisk, by zmusić je do zmiany podejścia względem bezpieczeństwa procesów wyborczych i komunikacji wokół nich. Według Grobmana w USA przyczynia się do tego brak spójnych regulacji na poziomie federalnym. Szef technologii McAfee podkreślił zarazem, że problem manipulacji wyborami dotyczy również innych państw.

Grobman wskazał, że wywieranie wpływu na procesy wyborcze odbywa się również za pomocą takich narzędzi, jak platformy społecznościowe i dane, których prawdziwość musi być nieustannie weryfikowana. Jego zdaniem większą kontrolę nad wyborami mogą zachować te państwa, których system polityczny ma bardziej scentralizowany charakter, podobnie jak zarządzanie procesami wyborczymi. 

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze