Irańscy hakerzy w ostatnich miesiącach atakowali uczelnie w Europie, USA i Australii, a ich celem było uzyskanie dostępu do prac akademickich i materiałów wykorzystywanych do zajęć ze studentami - wynika z raportu firmy Pricewaterhouse Coopers.
Według dyrektora działu ds. badań cyfrowych PwC Gerwina Nabera "tym sposobem Iran chce zapewnić studentom w swoim kraju dostęp do wiedzy". Naber podkreślił, że nałożone na Teheran sankcje uniemożliwiają często jego zdobycie innymi metodami.
Serwis informacyjny NLTimes przypomina, że dwa lata temu USA oskarżyły o hakowanie uniwersytetów grupę dziewięciu Irańczyków. Raport PwC wskazuje, że orzeczenie amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości nie powstrzymało działających na zlecenie Teheranu cyberprzestępców przed kolejnymi atakami. "Wykorzystywana do ataków infrastruktura wskazuje, że za działaniami tymi stoi ta sama grupa hakerska" - potwierdził Naber.
NLTimes dodaje, iż wykradane przez cyberprzestępców materiały edukacyjne, publikacje naukowe i inne treści wykorzystywane do realizacji programów kształcenia akademickiego są następnie sprzedawane w sieci na irańskich stronach internetowych za ułamek ich rynkowej wartości.
W ubiegłym roku Niderlandy sformułowały wobec irańskich władz oskarżenie o spisek prowadzący do dwóch zabójstw motywowanych politycznie, w których zginęli mieszkający tam irańscy dysydenci. Unia Europejska w związku ze zdarzeniem nałożyła na Iran nowe sankcje, uniemożliwiające dostęp do współpracy akademickiej. Iran zaprzecza oskarżeniom o związki z zabójstwami.