Reklama

Polityka i prawo

Wymiana danych biometrycznych z UE warunkiem bezwizowego wjazdu do USA?

Autor. Brands&People / Unsplash

Departament bezpieczeństwa wewnętrznego USA chce, aby warunkiem bezwizowego wjazdu dla obywateli państw UE była obligatoryjna wymiana danych biometrycznych pomiędzy Unią a Stanami Zjednoczonymi. Nowe zasady miałyby obowiązywać od 2027 roku.

Reklama

Przed tą datą - wymiana danych pomiędzy UE a USA - miałaby charakter dobrowolny. Według Stanów Zjednoczonych, wymiana danych biometrycznych zawartych w policyjnych bazach państw UE jest niezbędna ze względów bezpieczeństwa narodowego.

Reklama

Jakie dane miałyby trafić do USA?

Reklama

Stany Zjednoczone chcą, aby Unia Europejska udostępniła im bazy danych biometrycznych, którymi dysponuje policja. Zawarte są w nim odciski palców i skany twarzy, które mają USA posłużyć przy identyfikacji osób przekraczających granice tego kraju.

Czytaj też

Inicjatywa, która ma działać jako Partnerstwo na rzecz Wzmocnionej Ochrony Granic (Enhanced Border Security Partnership, EBSP), początkowo ma być otwarta dla państw UE, które zechcą przystąpić do współpracy. Od 2027 roku jednak będzie to obowiązkowa regulacja, która ma być warunkiem koniecznym do uczestnictwa w programie US Visa Waiver, który pozwala na bezwizowy wjazd obywateli UE do USA na czas 90 dni. 

Co się stanie, jeśli UE nie udostępni swoich baz danych USA?

Jeśli rządy państw członkowskich nie otworzą swoich baz danych przed organami Stanów Zjednoczonych, istnieje realne ryzyko, że państwa, które tego nie uczynią, zostaną wykluczone z programu bezwizowego wjazdu do USA. 

Jak pisze niemiecki serwis Netzpolitik , w lutym kilka państw członkowskich UE otrzymało za pośrednictwem ambasad USA listy z Waszyngtonu. Co było ich treścią? Nie wiadomo – wiemy jedynie, że korespondencja trafiła m.in. do Francji, Niemiec i Szwajcarii (która, co prawda, nie jest w UE, ale uczestniczy w programie bezwizowym USA). 

Na poziomie instytucji UE, amerykańskie żądania budzą obecnie sprzeczne odczucia. Komisja Europejska została zaproszona przez organy USA do „technicznego dialogu" na temat implementacji nowych regulacji w państwach członkowskich. Sama KE jednak stwierdziła, że to, czego chcą USA, wywiera „negatywny efekt" na zaufanie pomiędzy instytucjami unijnymi, a tymi ze Stanów Zjednoczonych.

Czytaj też

Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na widoczny brak równowagi. 

Dane obywateli USA nie trafią do UE

W Brukseli największe kontrowersje budzi to, że ta bilateralna umowa tak naprawdę nie jest równa – do UE nie trafią żadne dane o obywatelach amerykańskich. Netzpolitik zwraca uwagę, że na poziomie federalnym w USA nie ma biometrycznych baz danych obywateli – dysponują nimi lokalne departamenty policji i innych służb. Ewentualna wymiana danych na równym poziomie nie jest również przedmiotem żadnej debaty pomiędzy unijnymi, a amerykańskimi organami. 

Przekazanie USA dostępu do europejskich baz danych oznacza według Netzpolitik de facto pozwolenie na wykonanie kopii wszystkich europejskich systemów przetwarzania danych obywateli. To budzi w oczywisty sposób liczne kontrowersje.

Jak dalej potoczą się losy umowy pomiędzy UE a USA? Nie wiadomo – sprawą zaczyna zajmować się Parlament Europejski, w tym – komisja LIBE.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama